Do Państwowej Inspekcji Pracy wpłynęło 541 zgłoszeń o łamaniu zakazu handlu w święta 1 i 11 listopada. Po kontrolach PIP okazało się, że potwierdziło się tylko około 13 proc. tych zgłoszeń. Mandatami ukarano 20 pracodawców, a w 16 przypadkach wnioski o ukaranie skierowano do sądu. Większość placówek, które zostały zgłoszone jako naruszające zakaz pracy w handlu, funkcjonowała zgodnie z obowiązującymi przepisami: klientów w sklepach obsługiwali sami właściciele, ich rodziny albo osoby zatrudnione na podstawie umów cywilnoprawnych.
Obowiązujący od 26 października br. zakaz handlu w święta nie oznacza, że powinny być zamknięte wszystkie sklepy. Departament Prawa Pracy w Ministerstwie Pracy wyjaśnia, że art. 159a kodeksu pracy zakazuje zatrudniania w święta we wszystkich placówkach handlowych osób, które podpisały umowę o pracę. Nie ma jednak przeszkód prawnych, aby za ladami stanęli właściciele sklepów lub osoby, z którymi zawarte zostały umowy cywilnoprawne. Ale jeśli właściciel zawrze taką umowę ze swoim pracownikiem na wykonywanie obowiązków zawodowych w święta, to złamie prawo. Podobnie w wypadku, gdy mający etat w sklepie podczas świąt będzie pracował na umowę-zlecenie w innej placówce, która należy do pracodawcy. Z danych PIP wynika, że właściciele sklepów najczęściej w ten właśnie sposób próbowali obejść przepisy ograniczające handel w święta. Po listopadowej kontroli inspekcja przygotowuje trzy zawiadomienia do prokuratury o popełnieniu przestępstwa polegającego na sporządzaniu fikcyjnych umów cywilnoprawnych. Na ich podstawie była świadczona praca w święto, doszło więc do potwierdzenia w dokumentacji nieprawdy. Ponadto w części skontrolowanych sklepów klientów obsługiwały osoby zatrudniane bez żadnej umowy.
Handlowcy muszą pamiętać, żeby zatrudnienie na podstawie umowy-zlecenia nie naruszało art. 22 kodeksu pracy, czyli nie miało cech stosunku pracy.
Jednak z
wyroku Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2001 r.
wynika, że gdy osoba została wezwana do sklepu, by w zastępstwie wykonywać obowiązki służbowe nieobecnych z powodu urlopu lub choroby, i nie ma ustalonych warunków zatrudnienia, to przemawia to przeciwko istnieniu stosunku pracy (
sygn. I PN 498/00 OSNP nr 9 poz. 222
).
Świąteczny zakaz pracy w handlu dotyczy nie tylko tych, którzy bezpośrednio obsługują klientów, np. kasjerów czy osób podających towar. Obejmuje on także zatrudnionych na stanowiskach zapewniających normalne funkcjonowanie placówki. Wolne w święto Bożego Narodzenia i w Nowy Rok będą mieli zatem również m.in. magazynierzy, osoby sprzątające czy pracownicy obsługi technicznej.
Jak wiadomo, 24 grudnia ustawowo nie jest dniem świątecznym. Oznacza to, że przedsiębiorcy nie mają obowiązku organizowania handlu w taki sposób, aby ich podwładni bez przeszkód mogli się spotkać z rodzinami przy wigilijnym stole. W związku z tym Alfred Bujara, przewodniczący sekcji handlu w NSZZ „Solidarność”, zwrócił się do właścicieli sklepów, aby 24 grudnia zakończyć handel o godzinie 15.
– Zamknięcie sklepu o godzinie 15 nie oznacza, że zatrudnieni w nim wyjdą o tej porze do domu. Trzeba pamiętać, że mają jeszcze inne obowiązki, np. zdanie kasy, zabezpieczenie towaru i posprzątanie sklepu. W zależności od rodzaju placówki czynności te mogą potrwać nawet dwie godziny. Jesteśmy więc zaniepokojeni informacjami, które docierają do nas z całej Polski. Są szefowie, którzy wyznaczają wręcz nieprzyzwoite godziny zamknięcia sklepów w Wigilię Bożego Narodzenia – podkreśla Alfred Bujara.
– Z dużym wyprzedzeniem ustaliliśmy, że wszystkie nasze placówki zamykamy w Wigilię już o godzinie 14. Decyzje tego rodzaju konsultujemy ze związkami zawodowymi i radą pracowników – mówi Agnieszka Łukiewicz-Stachera, rzecznik prasowy sieci Real. Z kolei Paweł Tymiński informuje, że sklepy Biedronki będą czynne w Wigilię do godziny 16.Czas pracy 24 grudnia zatrudnionych w handlu i w innych branżach działających tego dnia może ograniczyć tylko pracodawca. Takiej możliwości nie ma np. minister pracy.
Resort pracy wyjaśnia, że przedsiębiorcy, stosując zasadę przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, mogą wyznaczyć dniem wolnym z tego tytułu każdy dzień tygodnia. Może więc nim być także Wigilia, która w tym roku wypada w poniedziałek.
Ponadto szef może samodzielnie podjąć decyzję, że 24 grudnia zwolni zatrudnionych z obowiązku wykonywania pracy np. po godz. 12 i że będzie to nieobecność usprawiedliwiona Oczywiście, w takim wypadku podwładni nie mogą utracić wynagrodzenia za czas nieprzepracowany.
Roman Giedrojć, zastępca głównego inspektora pracy
Praca placówek handlowych w okresie świąteczno-noworocznym będzie monitorowana przez inspekcję pracy. Sprawdzimy, czy w dniach, w których kodeks wprowadza zakaz pracy w handlu w sklepach, jest on respektowany. Aktualne pozostaje nasze stanowisko, że w tym dniu pracować mogą osoby zatrudnione w aptekach i na stacjach paliw. Jednakże każdą sytuację będziemy oceniać indywidualnie pod kątem ewentualnego złamania przepisów prawa pracy. Rozstrzyganie spornych spraw pozostawimy jednak sądom. Podobnie jak to było w czasie listopadowych świąt, sprawdzimy wszystkie sygnały dotyczące nieprawidłowości związanych z naruszeniem ustawowych ograniczeń pracy handlu w dni świąteczne.
wyślij e-mail do autora: t.zalewski@rp.pl