- Zatrudniam kierowców w przewozach regularnych na trasach do 50 km. Większość z nich pracuje na etacie. Zdarza się jednak, że zatrudniam ich na podstawie umów o dzieło. Czy mimo to po zmianach przepisów obie grupy kierowców będą mogły pracować maksymalnie po 56, czy po 60 godzin w tygodniu?

Obie grupy kierowców mogą po zmianach prowadzić autobus przez maksymalnie sześć dni w tygodniu po dziesięć godzin, czyli przez 60 godzin. Wynika to z nowego rozdziału 4a ustawy o czasie pracy kierowców. Do tych kierowców nie stosuje się rozporządzenia 561/2006, a ono właśnie przewiduje 56-godzinny maksymalny czas prowadzenia samochodu.

Zgodnie z ustawą o czasie pracy kierowców 60 godzin to także maksymalny czas pracy etatowego kierowcy. Jeśli zatem szef zaplanuje takiemu kierowcy maksymalnie 60 godzin jazdy, to ten nie może wykonywać już innych czynności (np. obsługi codziennej czy sprzątania pojazdu). Nie wolno mu będzie także polecać pracy w godzinach nadliczbowych. Wszystkie prace kierowcy przekraczające 60-godzinny limit stanowić będą wykroczenie przeciwko prawom pracownika, za które grozi kara grzywny. Ograniczenie tygodniowego czasu pracy nie dotyczy już kierowców zatrudnionych na podstawie umów cywilnych. Oni więc mogą - po wykorzystaniu 60 godzin jazdy - wykonywać jeszcze inne ustalone prace, jeśli będzie to wynikało z zawartej z nimi umowy.

U etatowych kierowców nie trzeba określać w umowach obowiązku wykonywania innych zadań związanych z przewozem. Z art. 6 ustawy o czasie pracy kierowców wyraźnie wynika, jakie czynności wykonywane przez kierowcę wlicza się do jego czasu pracy.

- Wykonuję przewozy międzynarodowe dużymi samochodami o masie powyżej 10 ton do Rosji oraz do krajów Unii Europejskiej. Ostatnio zdarzają mi się przewozy z Moskwy do Berna w Szwajcarii. Jakie wtedy mam stosować przepisy dotyczące czasu pracy kierowców? Szwajcaria przecież nie należy do Unii Europejskiej. Czy to oznacza, że mam stosować umowę AETR? Czy w takim wypadku mogę podzielić przerwę w prowadzeniu pojazdu na trzy odcinki trwające po 15 minut?

Mimo że Szwajcaria nie należy do UE, to do przewozów po tym kraju stosuje się od 11 kwietnia 2007 r. przepisy nowego rozporządzenia unijnego 561/2006. Prócz państw członkowskich UE objęło ono bowiem zasięgiem swojego działania także Szwajcarię i państwa wchodzące do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (Norwegię, Islandię i Liechtenstein).

Trzeba jednak pamiętać o tym, że rozporządzenie 561/2006 stosujemy tylko wtedy, gdy przewóz drogowy wykonywany jest wyłącznie na terenie państw objętych rozporządzeniem. Zatem u czytelnika nie ma takiej potrzeby. Kierowca wyrusza w trasę z Moskwy, zatem jej część przypada poza terenem Wspólnoty Europejskiej. Przy takich przewozach stosuje się umowę europejską AETR na całej trasie przewozu. Ta umowa nie zmieniła się, ale ma być dostosowana do nowego rozporządzenia unijnego w ciągu dwóch lat. Na razie jednak wprowadza ona zasady zbieżne z poprzednim rozporządzeniem europejskim - 3820/85. Oznacza to, że dla przewozów odbywających się w części poza terenem UE od 11 kwietnia 2007 r. nie ma żadnych zmian w przepisach. W trakcie takiego przewozu poza terenem Wspólnoty Europejskiej obowiązują dotychczasowe regulacje czasu pracy kierowców. Przerwa może zostać podzielona na trzy odcinki trwające po 15 minut. Ponadto odpoczynek wolno podzielić na trzy części tak, aby jedna z nich trwała minimum osiem godzin, a żadna nie była krótsza niż godzina. Jeśli jednak czytelnik organizowałby przewóz z Polski do Szwajcarii, to zatrudnieni kierowcy musieliby na całej trasie przestrzegać rozporządzenia europejskiego 561/2006. Wtedy przerwa mogłaby zostać podzielona tylko na dwa odcinki w następującej kolejności: minimum 15 minut + minimum 30 minut.