Nie ma podstaw, by spółka, która nie otrzymała zakupionego prądu, pozywała inną firmę energetyczna, która go dostała w tym czasie za dużo. Nie wiadomo, czy utracony prąd przez jedną jest tym, który otrzymała druga.
Spór dotyczył dwóch spółek sprzedających prąd: Enea SA z Poznania i FITEN SA z Katowic. Pierwsza domagała się zapłaty 207 tys. zł za prąd, jaki zakupiła, a nie otrzymała. Taką ilość prądu w nadmiarze otrzymała pozwana spółka. Był to skutek perturbacji na rynku energii związanych ze zmianą rozliczeń w 2012 r. Nastąpiły błędy w przepływie informacji, ile energii pobrały konkretne podmioty. Powódka zapłaciła więcej, niż należało, a pozwana – mniej.