– Jeżeli w kolejnych miesiącach wolumeny importu nawozów z Rosji będą, podobnie jak w lipcu, istotnie mniejsze w porównaniu z I półroczem tego roku, będziemy mogli mówić o względnie trwałym ograniczeniu importu z tego kierunku – mówi „Rzeczpospolitej” Arkadiusz Zalewski, analityk Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Na rynku nawozów widać bowiem istotne dwie zmiany. Pierwsza. Pierwsza – to rekordowy import i eksport nawozów z naszego kraju, a druga to zmiana tej dynamiki handlu międzynarodowego w lipcu. A co się stało w lipcu? Weszły w życie unijne cła, które istotnie podwyższają cenę importowanych na unijny rynek nawozów rolniczych z Rosji i Białorusi.