Do języka pojęć prawniczych zostało wprowadzone pojęcie „elektroniczne postępowanie”, co jest w istocie mylące. Bo jak na razie nie sądzi żaden „mózg elektronowy” i prawdopodobnie nigdy tak się nie stanie.
Istotą sądzenia jest bowiem zbieranie faktów, potem ich porządkowanie i ocena, aby dojść do formułowania wniosków pozwalających na powzięcie końcowej decyzji. Cały ten proces jest oparty na porządkowaniu, wartościowaniu i ocenach. W praktyce polega to na oddzielaniu rzeczy ważnych od nieważnych, od mających znaczenie dla sprawy od nieistotnych w sprawie. Tak poczynione ustalenia są przedmiotem wartościowania, czyli przypisywania im większego lub mniejszego wpływu na sprawę. Otrzymane w ten sposób fakty i relacje między nimi są poddawane ocenom, na podstawie których zapaść może wymagana w sprawie decyzja.