Wojciech Tumidalski: Sam jak obrońca praworządności

Losy ostatniej noweli ustawy o Sądzie Najwyższym pokazują, że gdy w grę wchodzi polityka i pieniądze na KPO, wierność zasadom traci na znaczeniu.

Publikacja: 18.01.2023 02:00

Wojciech Tumidalski: Sam jak obrońca praworządności

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Jakże ta historia lubi się powtarzać. Pięć lat minęło on nocnych posiedzeń Sejmu, podczas których rządząca większość kolanem przepychała nowelizacje ustaw o Sądzie Najwyższym. W pierwotnej wersji miała ten sąd dokumentnie przeorać, usunąć z urzędu pierwszą prezes Małgorzatę Gersdorf i odesłać w stan spoczynku wielu orzekających sędziów.

Obradom tamtej sejmowej komisji przewodniczył poseł Stanisław Piotrowicz, a prof. Krystyna Pawłowicz w pewnej chwili oświadczyła, że ma świadomość, iż niektóre poprawki do ustawy są sprzeczne z konstytucją, jednak jest wola polityczna, by je popierać – i dlatego ona zagłosuje za tymi poprawkami.

BLACK WEEKS

Aż dwa lata dostępu do PRO.RP.PL za 899 zł
Zyskaj dostęp do raportów, analiz i komentarzy niezbędnych w codziennej pracy każdego PROfesjonalisty.
Sądy i Prokuratura
Agata Łukaszewicz: Porażka prokuratury ws. śmierci Jolanty Brzeskiej
Sądy i Prokuratura
Co dalej z neosędziami? Tomasz Krawczyk: Gruba kreska to najgorsze rozwiązanie
Sądy i Prokuratura
Kto powinien powoływać prezesa sądu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Sądy i Prokuratura
Ustawa frankowa czeka. Czy frankowicze mają pozywać banki czy dążyć do ugody?