Aktualizacja: 13.11.2024 12:11 Publikacja: 01.03.2023 13:25
Foto: Adobe Stock
W Stanach Zjednoczonych planowano wprowadzić możliwość korzystania w trakcie procesu sądowego z pomocy sztucznej inteligencji. Nie będzie wprawdzie tak, że na sali sądowej pojawi się humanoidalny robot i zastępować będzie stronę procesu, ale przygotowany program suflował będzie argumenty swojemu ludzkiemu „klientowi”.
Choć tematyka sztucznej inteligencji nie jest mi obca, a sam z zamiłowaniem poświęcam się lekturze książek fantastycznych, to przyznam, że informacja ta zrobiła na mnie spore wrażenie. Biorąc pod uwagę dynamikę prac na sztuczną inteligencją i ogólnie spoglądając na niezwykłe przyspieszenie w sektorze nowych technologii, trudno przewidzieć, co wydarzy się za kilkanaście, kilkadziesiąt lat.
Sędziowie w Polsce są podzieleni od wielu lat. I dotyczy to zarówno sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego. Tylko dlaczego mają tracić obywatele?
W Polsce nie działa KRS, a jedynie gremium przypisujące sobie prawa i powinności tego konstytucyjnego organu – mówi Piotr Gąciarek, sędzia SO w Warszawie.
Ataki polityków na nowych sędziów i nielicznych sędziów SN nie ustają. Równocześnie większość sędziów jest apolityczna i nie popiera akcji kwestionowania powołań nowych kolegów.
Wyrok TSUE z 24 października 2024 roku ws. frankowiczów skłania do refleksji nad sensem zadawanych pytań.
Dane na temat przemieszczania się ludności, czy zagęszczenia mieszkańców, pomagają firmom i miastom podejmować odpowiednie decyzje.
Orzekanie przez sędziego bezpośrednio podległego i zależnego od ministra sprawiedliwości tworzy dla „racjonalnych obserwatorów” zasadniczą wątpliwość, czy możliwe jest dochowanie bezstronności Sądu Najwyższego w tym składzie.
Hiszpanie udowodnili, że niezawodność i stabilny rozwój są kluczem do zaufania, jakim obie marki darzą klienci.
Zarząd Legimi ujawnił, co oznacza „nieznacząca” zmiana liczby subskrybentów. Platforma przyznała, że w miesiąc straciła kilka procent abonentów za sprawą zmiany oferty i awantury z wydawcami książek.
Postępowanie podatkowe prowadzone tendencyjnie i nakierowane na ustalenie tylko okoliczności „korzystnych” dla fiskusa to jaskrawe pogwałcenie procedury, konstytucji i praw UE – uznał sąd administracyjny.
W obliczu sporów o upolitycznianie prokuratury niknie dyskusja o merytorycznej jakości pracy śledczych i wymaganiach, jakie powinni spełniać.
W kwietniu 2024 roku weszła w życie unijna Dyrektywa anty-SLAPPowa, która jest odpowiedzią na zjawisko pozywania dziennikarzy, aktywistów czy naukowców za krytykę osób wpływowych czy nagłaśnianie nadużyć władzy. Kraje członkowskie, w tym Polska, mają obecnie dwa lata na jej implementację do swoich systemów prawnych. Jednak samo wdrożenie dyrektywy do polskiego prawodawstwa nie wystarczy. My, dziennikarze, wydawcy, przedstawiciele i przedstawicielki organizacji pozarządowych, grup aktywistycznych, środowiska akademickiego i naukowego podkreślamy, że do efektywnego zajęcia się problemem SLAPPów potrzebna jest gruntowna rewizja polskiego prawa i przyjęcie ambitnych rozwiązań, które wykraczają poza minimalne wytyczne Dyrektywy.
Rozstrzygnięcie sprawy bez rozważenia argumentów spierających się stron wystawia jak najgorsze świadectwo samemu sądowi.
W dziedzinie nauk ścisłych akceptujemy współdziałanie człowieka i sztucznej inteligencji. A jak można ukształtować podział pracy pomiędzy AI i prawników?
W sądzie jako obrońca i pełnomocnik w sprawach karnych bywam często. Nigdy jednak nie zdarzyło mi się nic tak osobliwego jak to, o czym chcę opowiedzieć.
Nawet gdyby 99,99 proc. prawników uznało, że myli się pierwsza prezes SN, a nie minister sprawiedliwości, to i tak kwestia jej odpowiedzialności karnej za przekroczenie swoich uprawnień nie będzie oczywista.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas