O przeregulowanych, a czasem wręcz nieżyciowych procedurach sądowych mówi się od lat. I chociaż elektronika wkracza do korespondencji, kopiowania dokumentów, zdalnych rozpraw i nagrywania ich, formalizm w sądach ma się dobrze nie tylko za sprawą niezliczonych nowel procedur sądowych, a następnie licznych zapytań prawnych o wykładnię tych zmian, ale także za sprawą zwykłych orzeczeń sądowych.
Nie będę przypominał niedawnej uchwały siedmiu sędziów Izby Pracy o sądach jednoosobowych, która wprowadziła z dnia na dzień na wiele miesięcy zamieszanie w sądach. Wskażę inne orzeczenia, pokazujące, jak wiele jeszcze trzeba zrobić dla uporządkowania sądów i procedur sądowych.