Aktualizacja: 27.06.2025 05:10 Publikacja: 11.09.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
Pani sędzio, trafiła pani do sądu jako asesor w 2001 r. Od 2018 r., a więc za czasów obecnej KRS, orzeka pani w SA w Warszawie. Czyli jest pani neosędzią. Tak się pani czuje?
Faktycznie, w przestrzeni medialnej od pewnego czasu funkcjonuje instytucja neosędziego. Pojawiła się także instytucja paleosędziego. W ok. 66 proc. jestem więc paleosędzią, a w ok. 33 proc. – neosędzią. Paleosędzią, bo wcześniejsze nominacje, tj. do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie i do Sądu Okręgowego w Warszawie odbierałam kolejno od prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego i prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Neosędzią, bo nominację do SA w Warszawie wręczył mi prezydent RP Andrzej Duda po rekomendacji KRS ukształtowanej ustawą z 8 grudnia 2017 r. Odpowiadając konkretnie: nie czuję się ani paleo-, ani neosędzią. Czuję się po prostu sędzią SA w Warszawie.
Proszę uwierzyć, że nie udałoby się ruszyć do przodu, gdyby osoby nominowane przez ministra Zbigniewa Ziobrę zos...
Wada oświadczenia woli w postaci pozorności jest niestety zdumiewająco częstym przypadkiem omawianym w orzecznic...
We Włoszech jesteśmy świadkami pewnego rodzaju nietolerancji władzy wobec kontroli sądowej – mówi sędzia śledczy...
Sędziowie mają prawo do budowania swojej marki osobistej. Robią to jednak w sposób „trudny”, bo brak w tym proce...
Żołnierz musi mieć komfort podczas wykonywania swojej czasami ekstremalnie trudnej służby. Nie ma on czasu na an...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas