Sąd Najwyższy nie jest tylko naddatkiem

Przedsąd w SN jest nie tylko dla sędziów, aby odsiewać mniej istotne sprawy, ale nadzieją na wyrok na najwyższym poziomie, na sprawiedliwość. Także dla tych, którzy mają przegrać – ale muszą być do tego przez sędziego przekonani.

Publikacja: 04.06.2025 05:10

Sąd Najwyższy nie jest tylko naddatkiem

Sąd Najwyższy nie jest tylko naddatkiem

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Kiedy wprowadzano skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, reklamowano ją jako zdobycz obywatelską i należy tę ideę pielęgnować mimo przeciążenia sądów.

Już sam fakt, że na końcu postępowania sądowego sprawą może się zająć wyselekcjonowany skład sędziowski, jest pewną gwarancją i ostrzeżeniem, aby sędziowie niższych instancji solidnie przykładali się do sprawy, którą rozpatrują. Ale na tej ścieżce stoi przedsąd, swego rodzaju bramka: jeden sędzia SN na posiedzeniu niejawnym decyduje, czy sprawą zajmie się SN. Nic dziwnego, że ta blokada budzi szereg wątpliwości.

PRO.RP.PL tylko za 39 zł!

Przygotuj się na najważniejsze zmiany prawne w 2025 r.
Wszystko o składce zdrowotnej, wprowadzeniu kasowego PIT i procedury SME. Raporty biznesowe, analizy ekonomiczne, webinary oraz użyteczne kalendarium.
Sądy i Prokuratura
Tomasz Pietryga: Jakie są granice sędziowskiej prywatności?
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Sądy i Prokuratura
Zbigniew Kapiński: Kwestionowanie orzeczeń jest szkodliwe dla Polski
Sądy i Prokuratura
Zmiany w ustawie o usp. Czy samorząd sędziowski jest potrzebny?
Sądy i Prokuratura
Zabójstwo na UW, atak na lekarza, morderstwo Lizy. Państwo powinno chronić obywateli
Sądy i Prokuratura
Dlaczego trzystu dało radę tysiącom