Aktualizacja: 19.09.2020 10:09 Publikacja: 19.09.2020 00:01
Foto: shutterstock
W najbliższych tygodniach i miesiącach nadejdzie czas przeprowadzania ocen asesorów sądowych zgłaszających się na stanowiska sędziowskie. System ich dokonywania jest jednak nadmiernie skomplikowany i odbiega od oceniania innych kandydatów na stanowiska sędziowskie. Dlatego też celowa byłaby tu interwencja ustawodawcy.
Przypomnieć należy, że asesorzy sądowi wrócili do sądów kilka lat temu i skutecznie pracują w poszczególnych sądach rejonowych w całym kraju. Ich udział w wymierzaniu sprawiedliwości jest trudny do przecenienia. Wykazują się bowiem szczególną pracowitością i nowatorskim spojrzeniem na wiele zagadnień prawnych. Niewątpliwie więc powrót do tej instytucji był bardzo korzystny i przemyślany.
Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało dwa projekty ustaw regulujące status tzw. neosędziów.
Jesteśmy realistami: ten prezydent uważa, że nawet bez wniosku KRS może skutecznie powołać na urząd sędziego – mówi Jarosław Matras, sędzia SN.
Model ochrony prawnej ma kluczowe znaczenie zarówno dla samych ratowników medycznych, jaki i osób, które zdecydują się ich zaatakować w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych.
Przemalowani, podzieleni, warczą na siebie jak psy. Dokładnie tak wygląda środowisko sędziowskie.
Z jednej strony granica przyzwolenia na krytykowanie sędziów również przez przedstawicieli władz publicznych daleko się przesunęła. Z drugiej zaś przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości rozliczani są najczęściej z każdego wręcz zdania.
Nie rozumiem, jak Magdalenka i przywoływanie gen. Jaruzelskiego mają się do wad obecnego procesu nominacyjnego sędziów.
Ministerstwo Sprawiedliwości zaprezentowało dwa projekty ustaw regulujące status tzw. neosędziów.
Jesteśmy realistami: ten prezydent uważa, że nawet bez wniosku KRS może skutecznie powołać na urząd sędziego – mówi Jarosław Matras, sędzia SN.
Nie można przyjąć regulacji niejednoznacznie oceniającej skutki naruszenia praworządności, a jednocześnie wydłużającej niezasadnie czas odbudowy systemu. Ze szkodą dla wszystkich.
Przemalowani, podzieleni, warczą na siebie jak psy. Dokładnie tak wygląda środowisko sędziowskie.
Z jednej strony granica przyzwolenia na krytykowanie sędziów również przez przedstawicieli władz publicznych daleko się przesunęła. Z drugiej zaś przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości rozliczani są najczęściej z każdego wręcz zdania.
Choć obecna kampania wyborcza, jak wiele wskazuje, może być ostrzejsza, to paradoksalnie rola sądów zmaleje. Muszą jednak zdać sobie sprawę z ograniczeń prawdy sądowej i kampanijnej procedury.
Orędownicy przywracania praworządności bez oglądania się na praworządność rozumianą inaczej, nie ustają w wyścigu o to, kto zaproponuje radykalniejsze rozwiązanie „problemu”.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas