Sejm uchwalił 28 października 2020 r. ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem Covid-19. Zgodnie z art. 24 ustawy nie popełnia przestępstwa, o którym mowa w art. 155, art. 156 § 2, art. 157 § 3 lub art. 160 § 3 k.k., ten, kto w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, udzielając świadczeń zdrowotnych na podstawie wskazanych w tym przepisie ustaw w ramach rozpoznawania lub leczenia Covid-19 i działając w szczególnych okolicznościach, dopuścił się czynu zabronionego, chyba że spowodowany skutek był wynikiem rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach. Przywołany przepis zawiera tzw. klauzulę dobrego (miłosiernego) samarytanina, która w zamyśle ustawodawcy ma „zapewnić bezpieczeństwo i godne warunki dla personelu medycznego, który z tak wielkim zaangażowaniem walczy z pandemią".

Czytaj także:

Klauzula miłosiernego samarytanina: twój błąd medyczny jest gorszy niż mój

Lekarze mają się czuć bezpieczni

Należy więc podjąć próbę oceny, czy przepis ten rzeczywiście może spełnić swoją funkcję. Klauzula dobrego samarytanina funkcjonuje w krajach europejskich oraz Stanach Zjednoczonych. Stosuje się ją do osób, które podejmują trudne decyzje dotyczące ratowania ludzkiego życia i mogą przy tej okazji popełnić niezawiniony błąd. Takie rozwiązane daje personelowi medycznemu poczucie bezpieczeństwa. Prezydent Donald Trump podpisał 27 marca 2020 r. ustawę przewidującą m.in., że lekarze i inni pracownicy ochrony zdrowia, którzy w charakterze wolontariuszy świadczą usługi medyczne w okresie stanu zagrożenia zdrowia publicznego w związku z Covid-19, nie ponoszą odpowiedzialności na mocy prawa federalnego lub stanowego za jakąkolwiek szkodę spowodowaną ich działaniem lub zaniechaniem podczas wykonywania swoich obowiązków. Nie dotyczy to sytuacji, gdy szkoda została spowodowana działaniem lub zaniechaniem stanowiącym rażące niedbalstwo (niestaranność), przestępstwo lub pracownik był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.

Rozwiązanie takie powstało po konsultacjach ze środowiskami medycznymi, zaangażowaniu gubernatorów i federalnego ministra zdrowia. Rządzący wespół z medykami opracowali treść klauzuli dobrego samarytanina, która uwalnia personel od odpowiedzialności.

Wydaje się, że nie bez wpływu na wprowadzenie tego przepisu na grunt regulacji polskich była krytyka przyjętego niedawno przez ustawodawcę rozwiązania polegającego na modyfikacji treści art. 37a kodeksu karnego (tzw. tarcza antykryzysowa 4.O). Przepis ten po nowelizacji pozwala sądowi na orzeczenie kary ograniczenia wolności albo grzywny tylko wtedy, gdy wymierzona kara za przestępstwo, którego górna granica nie przekracza ośmiu lat, nie byłaby surowsza niż rok. Zarówno prawnicy, jak i związki zawodowe lekarzy oraz Naczelna Rada Lekarska wskazywali, że wprowadzenie tej zmiany może skutkować częstszym orzekaniem wobec lekarzy kar pozbawienia wolności.

Zakres stosowania klauzuli dobrego samarytanina

Analizowana norma zakodowana w art. 24 cyt. ustawy stanowi, że w czasie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii powinno następować wyłączenie odpowiedzialności karnej za określone czyny popełniane przez osoby wykonujące zawód medyczny, gdy działania lecznicze są podejmowane w celu zwalczania epidemii Covid-19 (np. gdy podejmują się ich osoby, które w warunkach nieepidemicznych nie udzielałyby tych świadczeń, jak lekarze w trakcie specjalizacji czy lekarze posiadający inne specjalizacje). Wprowadzony przepis zawiera katalog praktycznie wszystkich przestępstw najczęściej zarzucanych lekarzom. Wyłącza bowiem możliwość ukarania za popełnienie następujących przestępstw:

- nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka (art. 155 k.k.),

- nieumyślnego spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 156 § 2 k.k.),

- nieumyślnego naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia (art. 157 § 3 k.k.),

- nieumyślnego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 § 3 k.k.).

Zastosowanie klauzuli będzie możliwe wówczas, gdy popełnienie przestępstwa zawierającego się w enumeratywnie wskazanym katalogu nastąpi:

- w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii,

- podczas rozpoznawania lub leczenia Covid-19,

- podczas działania w szczególnych okolicznościach.

Zaktualizowanie się wszystkich wymienionych warunków nie pozwoli jednak powołać się na klauzulę, gdy popełnienie przestępstwa było wynikiem rażącego niezachowania ostrożności, wymaganej w danych okolicznościach (np. gdy występujące u pacjenta objawy wskazywały na podejrzenie zakażenia wirusem Covid-19, przy czym lekarz zaniechał diagnozowania w tym kierunku). Należy zwrócić uwagę, że pojęcie „rażącego niezachowania ostrożności" jest bardzo ocenne i nieostre. Trudno też dociec, w jaki sposób należy oceniać kryterium ostrożności i kto ma wyznaczać to kryterium (te wątpliwości zostały podniesione również przez środowisko medyczne).

Przykładowo, oceniając leczenie pacjenta chorego na Covid-19 prowadzone przez lekarza z pierwszego roku specjalizacji, trudno wskazać, czy należy przyjąć za kryterium ostrożności jego wiedzę i umiejętności, czy też wiedzę i umiejętności lekarza specjalisty chorób zakaźnych.

Przykładowe sytuacje, w których klauzula znajdzie zastosowanie

Z powyższego zestawienia przesłanek stosowania klauzuli wynika w pierwszej kolejności, że działanie tego przepisu ograniczone jest przez bardzo nieprecyzyjne sformułowanie, że nie popełnia przestępstwa lekarz „działający w szczególnych okolicznościach". Niewątpliwie jest to przesłanka nieostra i wielce ocenna. Powstaje pytanie, jak ją rozumieć. Czy pod takimi okolicznościami nie kryje się już działanie w warunkach epidemii? Z treści wskazanego przepisu wydaje się wynikać, że w ocenie ustawodawcy sam fakt działania w stanie epidemii nie stanowi o szczególnych okolicznościach.

Z uwagi na nieostry i abstrakcyjny charakter przepisu nie jest możliwe ustalenie katalogu zachowań, które z pewnością stanowiłyby ziszczenie przesłanek jego zastosowania. Niewątpliwe przy tym pozostaje, iż wprowadzony przepis nie zwalnia zobowiązanych na podstawie ustaw zawodowych osób wykonujących zawody medyczne z obowiązku udzielania świadczeń z zachowaniem należytej staranności.

W zamyśle ustawodawcy klauzula ta ma stanowić gwarancję bezpieczeństwa karnego dla lekarzy. Jest to przepis wyłączający odpowiedzialność karną dla lekarzy, którzy w walce z Covid-19 popełnią nieumyślny błąd. Chodzi m.in. o sytuacje, gdy pacjentem chorym na Covid-19 zajmuje się lekarz, którego specjalizacja jest niezgodna z wymaganym zakresem opieki nad zakażonym. Na mocy wprowadzonego przepisu lekarze zostaną zwolnieni z odpowiedzialności karnej, której podlegają w normalnych warunkach, za naruszenia w rozpoznaniu lub leczeniu choroby wywołanej koronawirusem (z wyjątkiem „rażącego niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach").

Środowisko medyczne od dawna apelowało o takie rozwiązania. Jest to spowodowane obciążeniem służby zdrowia, brakami kadrowymi i różnymi specjalizacjami lekarzy walczących z koronawirusem. Dodatkowo sam przebieg choroby wywołanej nowym, niepoznanym jeszcze do końca wirusem w dalszym ciągu często pozostaje niewiadomą.

Sytuacje poza obszarem zastosowania klauzuli

Przepis dotyczy wyłącznie błędów medycznych popełnionych podczas rozpoznawania lub leczenia Covid-19. Oznacza to, że klauzula nie dotyczy błędów medycznych popełnionych poza leczeniem Covid-19, a zatem związanych z leczeniem innych przypadków medycznych (np. zapalenia płuc, duszności, nadciśnienia). Te nadal podlegają pełnej odpowiedzialności karnej.

Stan zagrożenia epidemicznego lub epidemii wymaga od personelu medycznego szczególnej mobilizacji, ponieważ proces leczenia nie zamyka się na pacjentach zakażonych Covid-19, ale dotyczy także dotychczasowych chorób. Tymczasem przeciążenie lekarzy, braki kadrowe, trudności logistyczne, braki lokalowe, pośpiech przy leczeniu pacjentów – wszystko to sprawia, że reszta pacjentów siłą rzeczy może mieć gorszą opiekę. W związku z tym dochodzi do błędu, który w normalnych warunkach by nie nastąpił, a który nie dotyczy chorych na Covid-19. Treść wprowadzanego przepisu wskazuje jednak, iż takich sytuacji klauzula nie obejmuje.

Przepis obejmuje sytuacje następujące „w ramach rozpoznawania lub leczenia Covid-19". A zatem nie będzie obowiązywać we wszystkich sytuacjach związanych ze zwiększonym zakresem obowiązków i tym samym odpowiedzialności, chociażby gdy np. jeden–dwóch lekarzy zostanie na oddziale z kilkudziesięcioma niecovidowymi pacjentami, a reszta personelu medycznego pracującego na oddziale została oddelegowana do oddziału z chorymi na Covid-19.

Czy mamy do czynienia z kontratypem?

Kontratyp to okoliczność wyłączająca karną bezprawność czynu. Zaistnienie kontratypu powoduje, że zachowanie wypełniające znamiona czynu zabronionego nie jest przestępstwem. Innymi słowy, postępowanie, które w normalnych warunkach jest bezprawne, nie pozostaje bezprawne ze względu na zaistnienie określonych okoliczności związanych z kolizją dóbr prawnie chronionych.

W polskim porządku prawnym nie ma kontratypów, które miałyby charakter terminowy. Przypomnieć należy, że klauzula dotyczy błędów popełnionych „w okresie ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii", a zatem ewidentnie ma charakter ściśle terminowy.

Należy zauważyć, iż powołanie się w konkretnej sytuacji na przepis art. 24 ustawy nie zatrzymuje automatycznie toku ewentualnego postępowania karnego. O spełnieniu przesłanek pozwalających na wyłączenie odpowiedzialności karnej decyduje kolejno organ ścigania w postępowaniu przygotowawczym lub sąd w postępowaniu sądowym. Przepis ten nie wyłącza ścigania, uwalnia jedynie od odpowiedzialności za popełnione przestępstwo. Nadal błąd nieumyślny jest czynem zabronionym. Postępowanie zostanie jednak umorzone, jeżeli organ je prowadzący dojdzie do wniosku, że omawiany przepis znajduje zastosowanie w danej sprawie.

Odpowiedzialność cywilna lekarza

Wprowadzony przepis odnosi się jedynie do odpowiedzialności karnej osób wykonujących zawody medyczne udzielających świadczeń opieki zdrowotnej. Nie zwalnia on więc od odpowiedzialności zawodowej i odpowiedzialności cywilnej, co ma szczególne znaczenie zwłaszcza dla lekarzy wykonujących zawód na tzw. kontraktach.

W konsekwencji brak odpowiedzialności karnej za błąd lekarski w świetle tej klauzuli nie zamyka drogi do uzyskania w procesie cywilnym od podmiotu leczniczego (i lekarza pracującego na tzw. kontrakcie) odszkodowania, zadośćuczynienia czy renty. Zastosowanie znajdzie tutaj bowiem odpowiedzialność deliktowa opierająca się zasadniczo na art. 415 kodeksu cywilnego, jak i odpowiedzialność ex contractu – art. 471 k.c.