Do laski marszałkowskiej wpłynął właśnie projekt posłów PO zmian w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych, który ma ułatwić spłatę zaległości wobec ZUS. Po zmianach zadłużony przedsiębiorca będzie mógł rozłożyć na raty całość zaległości, czyli także część składek, jakie potrąca z wynagrodzeń pracowników.

Bariera nie do przejścia

– Obecne przepisy stawiają dłużnikom barierę dla wielu nie do przejścia. Aby ZUS rozłożył na raty lub odroczył spłatę, przedsiębiorca zatrudniający pracowników musi najpierw oddać połowę zadłużenia – tłumaczy Andrzej Radzisław, radca prawny współpracujący z kancelarią LexConsulting.pl. – Taka zmiana byłaby więc bardzo korzystna. Przedsiębiorca wychodzący z tarapatów finansowych nie jest bowiem w stanie jednorazowo zapłacić większej kwoty.

Podobnego zdania jest inny prawnik specjalizujący się w sprawach zusowskich.

– Każde działanie ustawodawcy ułatwiające przedsiębiorcom przetrwanie należy ocenić pozytywnie – uważa Krzysztof Gąsior, adwokat z kancelarii K&L Gates. – Lepsze są składki zapłacone z opóźnieniem niż te ściągane z majątku firmy po ogłoszeniu jej upadłości. Najczęściej nie starcza go na wszystkie zaległości.

Potwierdzają to dane ZUS za ostatnie lata. Kontrolerom udaje się bowiem ściągnąć tylko co dziesiątą złotówkę z zaległości, jakie wykryli u przedsiębiorców. W grę wchodzą ogromne kwoty. Przeciętnie w ciągu roku nie dociera do ZUS około 13 mld zł zaległych składek. W wyniku egzekucji prowadzonych przez Zakład, urzędy skarbowe i sądy udaje się odzyskać około 1,5 mld zł. Reszta przepada.

Reklama
Reklama

Projekt przewiduje ponadto, że odsetki za zwłokę i opłata prolongacyjna, jaką przedsiębiorca musi dopłacić do zaległych składek, zasilą konto emerytalne pracownika, którego dotyczą. Zadłużenie jego pracodawcy będzie więc dla niego korzystne. Jeżeli firmie uda się wyjść z tarapatów finansowych.

Na łasce urzędnika

– W interesie ZUS i państwa jest, by utrzymywać zadłużone firmy przy życiu, bo tylko wtedy mogą spłacić zaległości. Decyzja w sprawie rozłożenia zaległych składek na raty czy odroczenia ich płatności należy jednak do urzędnika – zauważa Dorota Wolicka, wiceprezes i dyrektor biura interwencji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Znam przypadki, gdy pomimo próśb przedsiębiorcy ZUS blokował konta firmy, uniemożliwiając jej dalsze działanie i doprowadzał firmę do upadku, a jej właścicieli wpędzał w niespłacalne długi.

Nowela już niedługo ma trafić pod obrady Sejmu. Wejdzie w życie po upływie siedmiomiesięcznego vacatio legis. Najprawdopodobniej pod koniec przyszłego roku.

Opinia dla „Rz"

Komentuje Iwona Kozłowska - posłanka PO, sejmowy sprawozdawca projektu zmian

Te korzystne dla przedsiębiorców zmiany zostały uzgodnione z Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej oraz resortem finansów. Mamy więc zielone światło od rządu na nowelizację przepisów. Dotychczas rozłożenie wszystkich składek na raty uniemożliwiało to, że ze składki płaconej przez pracownika część była przekazywana do OFE. Po ostatnich zmianach w systemie emerytalnym ta bariera została pokonana. Chcemy więc wyjść naprzeciw potrzebom przedsiębiorców. Z informacji, jakie mamy z ZUS, wynika bowiem, że w poprzednich latach nawet 90 proc. wniosków o rozłożenie zaległości na raty nie mogło być rozpatrzonych, bo dotyczyło także części składek należnej od pracownika. Zmiany otwierają ZUS furtkę. Zależy nam, by te przepisy weszły w życie jak najszybciej.