Dylemat, czy płacić na ZUS więcej, ma wielu przedsiębiorców, którzy są świadomi, że niedługo przyjdzie im skorzystać z zasiłków wypłacanych z ubezpieczenia chorobowego. Najczęściej dotyczy to kobiet w ciąży, które chcą sobie zapewnić wyższy zasiłek macierzyński.

Jeszcze jakiś czas temu możliwość podniesienia podstawy wymiaru składek z niewielkim wyprzedzeniem przez uzyskaniem prawa do świadczenia była mocno kontrowersyjna. Przedsiębiorca ryzykował, a  właściwie mógł być pewien, że ZUS będzie chciał podważyć prawidłowość takiego postępowania.

Jednak Sąd Najwyższy wyrokiem z 21 kwietnia 2010 r. (II UZP 1/10) dał takim rozwiązaniom zielone światło. Uznał, że ZUS nie ma prawa kwestionować wysokości podstawy składki chorobowej, jaką zadeklarował prowadzący pozarolniczą działalność.

Tym samym podniesienie tej podstawy, przy braku innych przesłanek wskazujących na zamiar wyłudzenia świadczenia chorobowego, przestało być traktowane jak kombinatorstwo.

Pozostaje jednak kwestia tego, czy warto z tej możliwości skorzystać. Na pewno wcześniej trzeba przeanalizować wszystkie za i przeciw. Inaczej więcej pieniędzy z portfela ubędzie, niż przybędzie.

Nie mniej niż

Z zasady nikt nie płaci na ZUS więcej, niż musi. Dlatego większość przedsiębiorców reguluje opłaty na ubezpieczenia od najniższej możliwej podstawy wymiaru. Obecnie obowiązują takie dwie:

- standardowa, tj. w wysokości 60 proc. przeciętnego planowanego na dany rok wynagrodzenia (w 2012 r. – 2115,60 zł),

- preferencyjna, przez pierwsze 24 miesiące prowadzenia działalności (ale nie dla wszystkich) równa 30 proc. minimalnej płacy (w 2012 r. – 450 zł).

Od niższej kwoty przedsiębiorca może zapłacić składki tylko wtedy, gdy biznes prowadził przez część miesiąca, ponieważ rozpoczął go lub zakończył w trakcie jego trwania albo gdy był zdrowotnie niedysponowany i pobierał zasiłek z ubezpieczenia społecznego.

Ograniczenie podstawy składek działa oczywiście tylko w jedną stronę. Zawsze można ją podnieść do dowolnej kwoty. Trzeba przy tym pamiętać o  dwóch limitach:

- w trakcie roku nie można opłacić składek emerytalno-rentowych od kwoty wyższej niż 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia (w 2012 r. jest to 105 780 zł),

- miesięczna podstawa składki chorobowej nie może przekraczać 250 proc. przeciętnej płacy w poprzednim kwartale (od czerwca do sierpnia granica ta wynosi 9115,23 zł).

Ten drugi limit, dotyczący miesięcznej składki chorobowej, to pierwsza pułapka czyhająca na przedsiębiorcę.

Nie wszystkie składki w górę

Pochopne zadeklarowanie wysokiej podstawy składki chorobowej wiąże się z dwiema sprawami.

Przede wszystkim nie da się podnieść wyłącznie tej opłaty. Podstawą jej wymiaru jest bowiem kwota, od której naliczane są składki emerytalno-rentowe (art. 20 ust. 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych; tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm.).

Zatem i te składki będą wyższe, a one pociągną za sobą również konieczność naliczenia od wyższej podstawy składki wypadkowej i tej na Fundusz Pracy. Nie ma to wpływu jedynie na wysokość opłaty na ubezpieczenie zdrowotne. Ona jest ustalana na odrębnych zasadach.

Drugi element, który warto wziąć pod uwagę, to zadeklarowanie zbyt wysokiej podstawy składki. Limit 250-proc. przeciętnej płacy dotyczy tylko składki chorobowej. Może się więc okazać, że wszystkie opłaty – poza właśnie tą pożądaną – będą wyższe. W konsekwencji, mimo znacznie podniesionych opłat, zasiłek ZUS i tak wyliczy od podstawy wymiaru składki chorobowej.

Przykład

Pani Alina, właścicielka salonu kosmetycznego, jest w czwartym miesiącu ciąży. Do tej pory z działalności opłacała tylko obowiązkowe składki. W związku ze zbliżającym się rozwiązaniem postanowiła zgłosić się również do dobrowolnego chorobowego. Jako podstawę wymiaru składek zadeklarowała 12 tys. zł. Od takiej kwoty chce zapłacić składki za okres od lipca do listopada 2012 r.

Jeśli zadeklaruje taką podstawę, będzie od niej musiała naliczyć wszystkie składki poza chorobową. Dla tej limit przez najbliższe dwa miesiące wynosi 9115,23 zł. Od września na pewno tylko nieznacznie się zmieni. Tym samym ZUS i tak naliczy zasiłek macierzyński od kwoty nie wyższej niż średnia podstawa wymiaru składki chorobowej z pełnych miesięcy przed urodzeniem dziecka.

Z racji podniesionych składek emerytalno-rentowych  pani Alina może jedynie liczyć na trochę wyższą w przyszłości emeryturę lub rentę. Ewentualnie w sytuacji, gdyby uzyskała prawo do zasiłku chorobowego z ubezpieczenia wypadkowego – tj. w związku z  wypadkiem przy pracy lub chorobą zawodową – opłacana na to ubezpieczenie składka podniesie wysokość tego świadczenia.

Co przed podwyżką

Kolejna sprawa, którą warto rozważyć, to kwestia zasad ustalania podstawy wymiaru zasiłku. Z reguły stanowi ją przeciętna kwota przychodu, od którego została opłacona składka na  ubezpieczenie chorobowe za  ostatnie 12 miesięcy przed  uzyskaniem prawa do świadczenia (art. 48 ust. 1 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa; tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 77, poz. 512 ze zm.).

Zwykle więc wyższe opłaty poniesione przez miesiąc czy dwa nie przyniosą wymiernych korzyści. Wręcz odwrotnie – inwestycja nie zwróci się mimo długiego okresu pobierania zasiłku.

Przykład

Pan Krystian uznał, że w związku ze zbliżającym się terminem operacji w październiku opłaci składki od wyższej niż zwykle podstawy wymiaru składek. Do tej pory deklarował najniższą kwotę, tj. 60 proc. przeciętnej prognozowanej płacy. Od samego początku wykonywania działalności zgłosił się również do ubezpieczenia chorobowego.

Składki za maj i czerwiec uregulował od podstawy wynoszącej 5 tys. zł. Okazało się, że jego operacja odbędzie się już w lipcu. Oznacza to, że ZUS naliczy mu zasiłek, biorąc pod uwagę podstawę wymiaru składki chorobowej za okres od lipca 2011 r. do czerwca 2012 r. Koszt podniesionych składek naliczonych od 5 tys. zamiast 2115,60 zł zwiększył się za te dwa miesiące o 1981,58 zł:

2115,60 zł x 34,35 proc. (19,52 proc. emerytalna + 8 proc. rentowa + 2,45 chorobowa + 1,93 wypadkowa + 2,45 na Fundusz Pracy) = 726,71 zł

5000 zł x 34,35 proc. = 1717,50 zł

1717,50 zł – 726,71 zł = 990,79 zł x 2 m-ce = 1981,58 zł.

Natomiast ZUS ustali wysokość zasiłku chorobowego następująco >patrz tabelka.

Wychodzi więc na to, że pan Krystian za każdy dzień w maju i czerwcu zapłacił więcej składek o 33 zł, natomiast na dziennej kwocie zasiłku zyska 11,06 zł brutto. Za każde 30 dni zapłacił więc składek więcej o 990 zł, a zyska na miesięcznej wypłacie tylko 1/3 tej kwoty. Musiałby zatem chorować przynajmniej przez pół roku, żeby w ogóle ta „nadpłata” mu się zwróciła.

Równie niefortunna może się okazać sytuacja, w której przedsiębiorca podniesie podstawę wymiaru składek, a potem choruje z przerwami, ale każda z nich jest krótsza niż trzy miesiące kalendarzowe. W takiej sytuacji podstawę wymiaru zasiłku po przerwie ustala się z tych samych miesięcy, z których zostało naliczone świadczenie przed przerwą. Może się wtedy okazać, że ZUS w nieskończoność cofa się w liczeniu wysokości zasiłku do miesięcy, kiedy przedsiębiorca opłacał składki od niższej podstawy wymiaru.

Furtka dla nowych

Ze wskazanego powodu zadeklarowanie wyższej podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie chorobowe ma sens najczęściej w przypadku osób, które dopiero podejmują działalność gospodarczą lub które do tej pory nie przystąpiły do ubezpieczenia chorobowego. Jeśli taka osoba wie, że niedługo będzie korzystać ze świadczeń z ZUS, warto jej podnieść podstawę składek (do  wskazanego limitu).

W takiej sytuacji ZUS ustali bowiem wysokość świadczenia, dzieląc podstawę wymiaru składek przez liczbę pełnych miesięcy ubezpieczenia, a nie przez 12 (art. 48 ust. 2 w zw. z art. 36 ust. 2 ustawy zasiłkowej). Opłacenie nawet znacznie wyższych składek na ubezpieczenia społeczne za  jeden czy kilka miesięcy zwróci  się wówczas z nawiązką w kwocie zasiłku.

Również „stary” biznesmen może sobie poradzić w tej sytuacji. Jeśli już prowadzi działalność i opłaca składki na ubezpieczenia społeczne (w tym chorobowe) od najniższej podstawy wymiaru składek, może przerwać dotychczasowe ubezpieczenie chorobowe przez:

- zawieszenie lub likwidację działalności,

- rezygnację z ubezpieczenia chorobowego (tzn. wyrejestrowanie się z niego mimo dalszego prowadzenia działalności).

W takiej sytuacji ZUS ustali wysokość zasiłku od podstawy, od której została opłacona składka na ubezpieczenie chorobowe po ponownym zgłoszeniu się do tego ubezpieczenia.

Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie każdy zasiłek przysługuje przedsiębiorcy od  pierwszego dnia. Opiekuńczy i macierzyński – owszem, ale prawo do chorobowego przysługuje od 91. dnia ubezpieczenia. Tutaj istotne jest dla przedsiębiorcy zachowanie tzw. ciągłości ubezpieczenia chorobowego, czyli przerwy w nim nie dłuższej niż 30 dni. Jeśli decyduje się na zawieszenie biznesu na dłuższy okres, musi mieć świadomość, że po ponownym przystąpieniu do ubezpieczenia poczeka na świadczenie przynajmniej trzy miesiące.

Trzeba też pamiętać, że mimo uchwały Sądu Najwyższego ZUS nadal może kwestionować zadeklarowanie zbyt wysokiej – jego zdaniem – podstawy wymiaru składki chorobowej. Uchwale SN nie nadano bowiem mocy zasady prawnej, więc wskazane orzeczenie ma zastosowanie w sprawie, w  której je wydano (art. 398

17

kodeksu postępowania cywilnego

). Mimo to jest to dla ZUS ograniczenie, bo w razie odwołania się od decyzji ZUS żaden sąd nie orzeknie przeciwnie niż SN.

ZUS może jednak wszcząć kontrolę, gdy wystąpią dodatkowe okoliczności wskazujące na działania zmierzające do uzyskania znacznie wyższego zasiłku, takie jak np. niskie dochody z działalności, obniżenie podstawy składek zaraz po okresie pobierania zasiłku czy zgłoszenie zawieszenia działalności mimo dalszego jej prowadzenia. Może to być podstawą do wydania decyzji odmawiającej prawa do zasiłku liczonego od tak wysokiej podstawy wymiaru składki.