Dopiero po przekroczeniu tej kwoty pracodawca nie będzie odprowadzał składki na ubezpieczenia społeczne, a pracownik dostanie do ręki więcej pieniędzy.
Zgodnie z art. 19 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych kwota odprowadzanych składek jest limitowania. Jej wysokość wynosi 30-krotność miesięcznego prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w roku kalendarzowym.
Minister pracy Jolanta Fedak podpisała i ogłosiła obwieszczenie dotyczące prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na 2011 r. Zgodnie z nim kwota ta wyniesie 3 tys. 359 zł. [b]30-krotność przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na 2011 r. wynosić będzie zatem 100 tys. 770 zł.[/b]
W 2010 r. podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe nie mogła być wyższa niż 94 tys. 380 zł.
Osoby zatrudnione u kilku pracodawców muszą pilnować, czy ich łączne wynagrodzenia nie przekroczyły już 30-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Gdy tak się stanie, powinny poinformować płatników składek, by ci zaprzestali potrącania od wynagrodzenia składek emerytalno-rentowych.
Kwota prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce ma też znaczenie dla osób prowadzących działalność gospodarczą. Podstawę wymiaru ich składek na ubezpieczenie społeczne stanowi bowiem zadeklarowana kwota, nie niższa niż 60 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego przyjętego do ustalenia kwoty ograniczenia rocznej podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe.
Składka w nowej wysokości obowiązuje od 1 stycznia do 31 grudnia każdego roku. [b]Osoby prowadzące działalność na własny rachunek będą zatem od 1 stycznia opłacać zatem składki do ZUS co najmniej od kwoty 2015,40 zł[/b] (60 proc. 3359 zł). W tym roku kwota ta wynosi 1887,60 zł.