Kwestię powierzenia pracownikowi nowych zadań, dodatkowo w innym mieście powinniśmy więc zapiąć do końca pod względem biurokratycznym. Dać mu dokument, z którego wynika, kto i gdzie go przesuwa, na jakiej podstawie, w ramach starego czy nowego zatrudnienia. Inaczej później służby kadrowe będą miały problem z oszacowaniem przysługujących mu świadczeń chorobowych. Ofiarą takiego bałaganu właśnie padła nasza czytelniczka.

[b]– Mianowana urzędniczka pełniła w 2006 r. funkcję kierownika komórki organizacyjnej izby skarbowej. Wkrótce minister finansów powierzył jej pełnienie obowiązków naczelnika urzędu skarbowego w innym mieście, za nieco lepszym uposażeniem od dotychczasowego. Cofnął jednak to upoważnienie w 2008 r., kiedy kobieta przebywała na zasiłku chorobowym. Sprawa przesunięcia nigdy nie została załatwiona formalnie, gdyż zatrudniona nie dostała żadnego dokumentu. Według interpretacji służby cywilnej i Państwowego Zasobu Kadrowego w kancelarii premiera z 18 lipca 2008 r. (DSCPZK/EP-161-113(4)/8) nie doszło do nawiązania nowego stosunku pracy, ale wyznaczenia nowego stanowiska w ramach istniejącego. Do czasu odwołania z p.o. naczelnika wynagrodzenie i zasiłek wypłacał jednak pracownicy urząd skarbowy, a potem izba skarbowa od nowego angażu (komisarz skarbowy). Od czego trzeba było naliczyć jej wynagrodzenie chorobowe i zasiłek?[/b] – pyta czytelniczka DOBREJ FIRMY.

Nie sposób jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, gdyż informacje w nim zawarte są zbyt ogólnikowe. Wynika z niego, że kobieta ma status mianowanego urzędnika, należąc dodatkowo do korpusu służby cywilnej. Ten ostatni tworzą m.in. pracownicy zatrudnieni na stanowiskach urzędniczych: średniego szczebla zarządzania, koordynujących, samodzielnych, specjalistycznych i wspomagających w urzędach wojewódzkich oraz innych urzędach stanowiących aparat pomocniczy terenowych organów administracji rządowej podległych ministrom lub centralnym organom administracji rządowej. Wynika tak z art. 2 ust. 1 pkt 3 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=183392]ustawy z 24 sierpnia 2006 r. o służbie cywilnej (DzU nr 170, poz. 1218 ze zm.)[/link].

[srodtytul]Zlecenie nowych zadań i mianowanie[/srodtytul]

Prawdopodobnie też pracownica została przeniesiona do pracy w innym urzędzie na podstawie art. 33 cytowanej ustawy. W świetle tego przepisu przesunięcie członka korpusu służby cywilnej do innego urzędu, także w innej miejscowości, na jego wniosek lub za jego zgodą, może nastąpić w każdym czasie. Dokonuje go dyrektor generalny urzędu, gdzie ma zostać zatrudniony, w porozumieniu z dotychczasowym dyrektorem generalnym. Dodatkowo, zgodnie z ustawą o urzędach i izbach skarbowych, minister finansów powierzył jej stanowisko pełniącej obowiązki naczelnika urzędu skarbowego.

Dodajmy jednak, że ustawa o służbie cywilnej nie daje podstaw do zatrudniania kogokolwiek jako pełniącego obowiązki. Taki jest mniej więcej status prawny pracownicy.

[srodtytul]Przykre skutki zaniedbania [/srodtytul]

Sprawa jej przeniesienia nie została jednak prawidłowo załatwiona pod względem formalnym. Przede wszystkim powinna ona wyrazić na nie zgodę, czego wymaga art. 33 ustawy o służbie cywilnej. Nie dostała jednak w związku z tym żadnego dokumentu potwierdzającego jej akceptację. Nie wiadomo też, czy została przesunięta w ramach dotychczasowego stosunku pracy (co stworzyłoby dziwną sytuację – pracodawcą p.o. naczelnika urzędu skarbowego byłaby izba skarbowa), czy nowego. I nie należy się temu dziwić, ponieważ przepisy o służbie cywilnej określające przesunięcie do innej pracy są bardzo niejasne i wzbudzają wątpliwości.

Co więcej, w doktrynie też nie ma jednolitego stanowiska, a zdania są podzielone. Zapytani specjaliści skłaniają się jednak do teorii o wykreowaniu nowego stosunku pracy. Mówiąc inaczej w momencie przeniesienia kobieta powinna dostać nowy akt mianowania. Uważają tak m.in. prof. Andrzej Szewc z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach i w tych okolicznościach Stefan Płażek, adiunkt na Uniwersytecie Jagiellońskim.

[srodtytul]Według płacy od obecnego szefa[/srodtytul]

Skoro tak, to rozjaśnia nam się jednocześnie kwestia, według jakiej podstawy należało oszacować należne jej wynagrodzenie i zasiłek chorobowy. Na ogół podstawę tę ustalamy z uwzględnieniem wynagrodzenia uzyskanego w trakcie ubezpieczenia chorobowego, z tytułu którego one przysługują. Wynika tak z art. 36 ust. 5 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=176768]ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.)[/link].

[b]Jeżeli więc pracownik jest zatrudniony u jednego pracodawcy, podstawę stanowi wynagrodzenie uzyskane u tego pracodawcy. Gdy następuje zmiana pracodawcy, podstawę wymiaru świadczeń chorobowych stanowi wynagrodzenie uzyskane przez pracownika u nowego pracodawcy. Od chwili przeniesienia izba powinna zatem wyrejestrować urzędniczkę z ZUS, a urząd zgłosić tam jako nowy szef.[/b]

[ramka][b]DF radzi:[/b]

- Z chwilą przesunięcia kobiety do pracy w urzędzie skarbowym ten ostatni stał się jej nowym pracodawcą. Powinien jej zatem dać nowy akt mianowania.

- Izba skarbowa powinna ją wyrejestrować z ZUS, a urząd zgłosić.

- Wynagrodzenie chorobowe i zasiłek należny jej za czas choroby pokrywającej się z zatrudnieniem w urzędzie skarbowym należało jej oszacować według wynagrodzenia, jakie urząd wypłacił jej za pełne miesiące pracy w nim.

- Od momentu powrotu do izby skarbowej (kolejny stosunek pracy) zasiłek trzeba było ponownie ustalić, tym razem według poborów wskazanych w nowym angażu zawartym z izbą (od zarobków komisarza skarbowego).[/ramka]