Takie stanowisko zajęła centrala Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (patrz interpretacja obok), rozwiewając wątpliwości DF i czytelnika.
Spółka wręczyła 15 lutego zatrudnionemu oświadczenie o rozwiązaniu z nim umowę o pracę za trzymiesięcznym wypowiedzeniem. Zwolniła go też z obowiązku świadczenia pracy w trakcie wymówienia pod warunkiem jednak, że nie straci na świadczeniach. Prezes kazał mu także w tym czasie wypłacać ryczałt za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych. Ryczałt nie przekracza limitów określonych w rozporządzeniu z 25 marca 2002 r. Czy muszę potrącać od niego składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne?
– pyta czytelnik DOBREJ FIRMY.
Coraz częściej pracownicy wykorzystują do wykonywania służbowych obowiązków własne pojazdy. Nie tracą na tym finansowo, bo poniesione koszty pracodawca zwraca im zazwyczaj w formie ryczałtu. Tak wynika z rozporządzenia ministra infrastruktury z 25 marca 2002 r. w sprawie warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy (DzU z 2002 r. nr 27, poz. 271 ze zm.). Rozporządzenie określa ryczałt jako iloczyn stawki za 1 km przebiegu auta i miesięcznego limitu kilometrów. Ten ostatni zależy od liczby mieszkańców gminy lub miasta, gdzie zatrudniony pracuje, a stawka za kilometr przebiegu – od pojemności silnika.
Mimo że ryczałt jest zasadniczo kwotą stałą, to pomniejszamy go o 1/22 za każdy roboczy dzień nieobecności zatrudnionego. Przepisy nie rozstrzygają jednak, co wtedy, gdy zwolniliśmy podwładnego z obowiązku świadczenia pracy podczas wypowiedzenia.
Kodeks nie przewiduje takiego odsunięcia od zadań służbowych. Eksperci dopuszczają je pod warunkiem, że pracownik na tym nie straci. Mówiąc krótko, podczas bezczynnego wypowiedzenia mamy go traktować tak, jakby wtedy pracował. Wobec tego musimy mu płacić zwykłe wynagrodzenie, najlepiej liczone jak pensja za urlop wypoczynkowy.
Nie dotyczy to jednak ryczałtu za auto. Rozporządzenie nakazuje go bowiem redukować za każdy dzień absencji. A skoro tak, to w ogóle nie przysługuje za czas zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy. Nie ma jednak przeszkód, byśmy go w tym czasie uiszczali. Zawsze możemy przyznać pracownikowi więcej, niż to wynika z przepisów powszechnie obowiązujących. Powstały jednak wątpliwości, czy od dobrowolnie wypłacanych ryczałtów musimy odprowadzać składki? Przepisy zwalniają je do wysokości limitów określonych w rozporządzeniu z 25 marca 2002 r. Według ZUS trzeba jednak uiszczać składki od dobrowolnie wypłacanego ryczałtu, choćby mieścił się w granicach tych limitów.
-współpraca m.g.