Taka jest odpowiedź Trybunału Konstytucyjnego (sygn. P 49/06) na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Łodzi, który zwrócił uwagę, że sąd pierwszej instancji nie ma prawnej możliwości uchylenia decyzji organu rentowego przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

SO zaskarżył przepis kodeksu postępowania cywilnego, który stanowi, że sąd ten może decyzję ZUS zmienić w całości lub części oraz rozstrzygnąć meritum sprawy, nie przewiduje natomiast – w razie niestarannego lub nierzetelnego przygotowania sprawy przez sam organ rentowy – skutecznego sposobu nakłaniania go do uzupełnienia dokumentacji.

– Cały ciężar badania sprawy spada wówczas na sąd. Trwa to zwykle długo i nie daje szans na rozpatrzenie sprawy w rozsądnym terminie i bez nieuzasadnionej zwłoki – mówił na rozprawie sędzia SO Jacek Sobczak.

Wątpliwości łódzkiego sądu wiążą się z zawisłym przed nim sporem ZUS ze Zbigniewem S., niegdyś prezesem spółki z o.o. ZUS żąda od niego ok. 96 tys. zł z tytułu nieodprowadzonych składek, bo postępowanie przeciwko spółce zostało umorzone ze względu na bezskuteczność egzekucji. Były prezes chce uchylenia decyzji jako bezzasadnej. Dług bowiem, dowodzi, powstał w okresie, gdy nie był on już członkiem zarządu spółki, a decyzję doręczono mu po upływie okresu przedawnienia. ZUS zaskarżył to odwołanie, ale sąd uznał, że sprawa jest niejasna i wymaga wyjaśnienia wielu okoliczności. Zarządzeniem sędziego SO odesłano więc akta ZUS do uzupełnienia. Wróciły jednak w niezmienionym stanie, bo ZUS uznał, że są w porządku. – Teraz z dużym nakładem czasu i środków sąd musi sam prowadzić postępowanie wyjaśniające, a przez ten czas obowiązuje nieprawidłowa decyzja ZUS. Gdyby sąd mógł wniosek uchylić i odesłać sprawę do ponownego rozpatrzenia, skorzystałby na tym obywatel i ekonomika procesowa – argumentował sędzia J. Sobczak.

Spotkał się jednak z oporem posła Jerzego Kozdronia i prokurator Renaty Jabłońskiej. Ich zdaniem obecne przepisy służą przyspieszaniu postępowania i umożliwiają kontrolę akt oraz żądanie ich uzupełnienia.

Trybunał uznał również, że obowiązujące przepisy umożliwiają osiągnięcie w pierwszej instancji celu, o który chodzi łódzkiemu sądowi, tj. uchylenie decyzji rentowej i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania przed pierwszą rozprawą. Wymaga to jednak wstępnej kontroli materiału sprawy. Sąd bowiem, argumentowała sędzia TK Ewa Łętowska, nie powinien się ograniczać do kontroli legalności postępowania administracyjnego, lecz także rozstrzygnąć problem merytorycznie. W sprawie, która była podstawą pytania prawnego, problem stworzył ZUS, który zlekceważył wezwanie do uzupełnienia materiału, a nie samo prawo – uznał TK.