Poniedziałek 21 marca to ostatni dzień na zapłatę składki zdrowotnej za luty. Przedsiębiorcy na skali i liniowym PIT po raz pierwszy liczą ją, zgodnie z Polskim Ładem, od dochodu.
Poprzednie składki były płacone w zryczałtowanej kwocie. W zeszłym roku wynosiły niecałe 400 zł miesięcznie. Składka za luty jest obliczana od dochodu ze stycznia. U przedsiębiorców na skali wynosi 9 proc., u liniowców 4,9 proc. Nowe zasady powodują, że wielu zapłaci do ZUS więcej niż dotychczas. Przykładowo, jeśli właściciel firmy na skali ma w styczniu 10 tys. zł dochodu, składka wyniesie 900 zł.
Niemiła niespodzianka
– Wielu przedsiębiorców jest niemile zaskoczonych kwotą składki – mówi Aneta Lech ze Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. – Najwięcej stracą ci, którzy w styczniu sprzedali stare towary albo zamortyzowane środki trwałe. Oni liczą składkę na gorszych zasadach niż PIT. Niestety, przepisy, które miały złagodzić reguły rozliczenia, nie zostały jeszcze przyjęte.
Chodzi o nowelę kodeksu spółek handlowych, która została odrzucona przez Senat i ponownie trafiła do Sejmu. Będzie rozpatrywana dopiero 23–24 marca (czyli już po terminie wpłaty do ZUS). Są w niej trzy bardzo ważne dla firm zmiany w sprawie składki zdrowotnej.
Czytaj więcej:
Pierwsza dotyczy przedsiębiorców na księdze przychodów i rozchodów, którym zostały towary z 2021 r.
– Z Polskiego Ładu wynika, że przy ich sprzedaży nie mogą uwzględnić różnic remanentowych. Przez to u niektórych składka jest wyższa o kilkadziesiąt tysięcy zł. Dotyczy to np. firm budowlanych, montujących fotowoltaikę, sprzedawców używanych mieszkań czy małych deweloperów – mówi Aneta Lech. Nowela nakazująca uwzględniać różnice remanentowe miała ten problem rozwiązać.
Druga zmiana jest ważna dla przedsiębiorców, którzy sprzedają środki trwałe. Z Polskiego Ładu wynika, że przy zbyciu zamortyzowanej nieruchomości bądź auta przepadają im koszty ich nabycia z poprzednich lat. Płacą więc składkę od przychodu. Nowela stanowi, że będzie liczona od faktycznego dochodu.
– Skoro jednak jeszcze nie weszła w życie, przedsiębiorcy muszą policzyć składkę na niekorzystnych zasadach – mówi doradca podatkowy Tomasz Piekielnik. Podaje przykład firmy, która ma park maszynowy. Liczyła na duże zamówienie, ale nie wygrała przetargu i musiała sprzedać część maszyn. Z obecnych przepisów wynika, że zapłaci bardzo dużą składkę.
Trzecia poprawka dotyczy przychodów zwolnionych z podatku, jak dotacje czy dofinansowania. Zgodnie z Polskim Ładem przy obliczaniu składki należy brać je pod uwagę. To też miało się zmienić. W podstawie wymiaru składki te przychody nie miały być ujmowane.
– Nowelizacja nie weszła w życie, więc przedsiębiorcy muszą także od takich przychodów zapłacić składkę zdrowotną – mówi Aneta Lech. Opowiada o właścicielu firmy, który w zeszłym roku miał wypadek i naprawiał szkodę. Poniesione wtedy koszty nie miały jeszcze wpływu na składkę. W styczniu 2022 r. dostał 160 tys. zł odszkodowania. Składkę zdrowotną musi zapłacić od całej tej kwoty. Jest na liniowym PIT, wyniesie więc 7840 zł (160 tys. zł x 4,9 proc.). – Życie codziennie przynosi takie właśnie przykłady, pokazujące, jak bardzo nowy sposób obliczania składki zdrowotnej jest niekorzystny i niesprawiedliwy – podsumowuje Aneta Lech.
Zwrot dopiero za rok
Tomasz Piekielnik przypomina zapowiedzi Ministerstwa Finansów, że Polski Ład zostanie zmieniony i przedsiębiorcy zapłacą składkę na korzystniejszych zasadach. Na razie nic z tego nie wyszło.
– Oczywiście szansa na nowelizację ciągle jest. Teraz jednak przedsiębiorcy muszą rozliczać się zgodnie z obecnymi, niekorzystnymi dla nich przepisami. Część z nich zapłaci więc wyższą składkę, którą odzyskają, jeśli nowelizacja wejdzie w końcu w życie, dopiero w połowie przyszłego roku – podsumowuje Tomasz Piekielnik.
Czytaj więcej
Sejm przyjął ważne zmiany dotyczące składki zdrowotnej. Pakiet poprawek co do zasady zrówna podst...