Pobieranie zasiłku macierzyńskiego jest bowiem odrębnym, a do tego priorytetowym tytułem do ubezpieczeń społecznych. Składki emerytalno-rentowe rozlicza za przedsiębiorcę w tym czasie ZUS, a finansuje je budżet państwa. Podstawą ich wymiaru jest kwota świadczenia wypłaconego w danym miesiącu.
Jedyna składka, z której przedsiębiorcza mama nie zwolni się w takiej sytuacji, to ta na ubezpieczenie zdrowotne. Jest ona miesięczna, niepodzielna i należy się odrębnie z każdego źródła przychodów, które stanowi tytuł do ubezpieczeń społecznych. W 2015 r. podstawa jej wymiaru nie może być niższa niż 3104,57 zł. To równowartość 75 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w czwartym kwartale 2014 r., włącznie z wypłatami z zysku. Miesięczna składka, którą trzeba płacić z tytułu prowadzenia działalności – również w czasie pobierania zasiłku macierzyńskiego – to 9 proc. podstawy, czyli 279,41 zł.
Brak zakazu...
Skąd taki stan rzeczy? Po pierwsze, do zasiłku macierzyńskiego nie ma zastosowania art. 17 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2014 r., poz. 512 ze zm.). Przepis ten zakazuje pracy w czasie pobierania zasiłków, ale nie wszystkich. Chodzi o zasiłek chorobowy (i odpowiednio wynagrodzenie chorobowe z art. 92 kodeksu pracy), opiekuńczy oraz świadczenie rehabilitacyjne. Ubezpieczonej nikt nie zabrania wrócić do pracy już nawet drugiego dnia po porodzie. I może zarabiać – bez ryzyka odebrania świadczenia – zarówno w czasie pobierania zasiłku macierzyńskiego za czas urlopu podstawowego, jak i dodatkowego czy rodzicielskiego.
...i zbieg tytułów
Druga kwestia to rozstrzygnięcie zbiegu tytułów do ubezpieczeń. Zasiłek macierzyński jest obowiązkowym tytułem do ubezpieczeń bez względu na inną aktywność zawodową, która stanowi tytuł do opłacania składek ubezpieczeń społecznych. I choć to paradoks, to nabycie prawa do zasiłku macierzyńskiego z tytułu działalności oznacza rozwarstwienie jednego na dwa tytuły do ubezpieczeń.
Gdy dochodzi do zbiegu tytułów do ubezpieczeń z działalności i zasiłku macierzyńskiego, pierwszeństwo ma ten drugi. Wynika to z art. 9 ust. 1c ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2015 r., poz. 121 ze zm.), który zwalnia m.in. przedsiębiorców z obowiązku opłacania składek społecznych za okres, w którym mają prawo do zasiłku macierzyńskiego.
Łatwiej wrócić
Możliwość rezygnacji z przerwy w prowadzeniu biznesu lub jej skrócenia, przy jednoczesnym zachowaniu prawa do zasiłku macierzyńskiego, to z pewnością bardzo korzystne rozwiązanie dla przedsiębiorczej mamy. Obecnie może pobierać to świadczenie nawet przez 52 tygodnie przy pojedynczym porodzie i aż do 71 tygodni – po urodzeniu pięcioraczków. W tym czasie łatwo stracić klientów i wypaść z rynku. Gdyby kontynuacja działalności wiązała się z koniecznością rezygnacji z zasiłku, część kobiet nie miałaby wyboru i musiała zawiesić biznes.
Do pytania przedsiębiorczej mamy w tej kwestii, rozwiewając wątpliwości po jej myśli, odniósł się 27 kwietnia 2015 r. ZUS Oddział w Lublinie, wydając indywidualną interpretację w decyzji nr 485/2015 (WPI/200000/43/ 485/2015).