Sąd Najwyższy zajął się we wtorek absurdalnymi wręcz kłopotami z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, w jakie wpadł jeden z kieleckich przedsiębiorców.
Firma od lat korzysta z przywilejów zakładu pracy chronionej, bo zatrudnia pracowników z orzeczeniami o niepełnosprawności. Tak jak inne zakłady pracy chronionej, do końca 2007 r. korzystała także z możliwości refundowania przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych składek na ubezpieczenia społeczne płaconych od wynagrodzeń takich osób. Spółka popełniła jednak jeden błąd: za wcześnie rozliczała te składki. Przykładowo normalnie od wynagrodzeń wypłaconych w grudniu składki na ZUS płaci się dopiero w styczniu. Błąd firmy polegał na tym, że wypłata wynagrodzenia i rozliczenie składek z ZUS były dokonywane w tym samym miesiącu.