Rząd przygotował ułatwienia dla przedsiębiorców w projekcie nowelizacji ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Te przepisy już w przyszłym tygodniu mogą trafić pod obrady Sejmu.

Wiele spraw powinny uporządkować przepisy sankcjonujące zawieszanie działalności gospodarczej. Przedsiębiorcy mają z tym problemy od wielu lat.

Nowa regulacja umożliwi urzędom skarbowym oraz Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych stosowanie jednolitych interpretacji przepisów. Dzisiaj przedsiębiorca, który zawiesił działalność, jest traktowany zarówno przez organy podatkowe, jak i przez ZUS, jak osoba nadal prowadząca tę działalność do czasu, aż się wyrejestruje.

75 zł - będzie musiał zapłacić przedsiębiorca za interpretację dotyczącą jednego stanu faktycznego

Wprawdzie ZUS nie kwestionuje niektórych przypadków wyrejestrowania z ubezpieczeń, (chodzi choćby o działalność sezonową, przewlekłą ciężką chorobę przedsiębiorcy czy też niespodziewany wyjazd za granicę), jednak każdy z takich przypadków jest rozpatrywany indywidualnie, a przedsiębiorca nie ma pewności co do ostatecznego rozstrzygnięcia.

Często niekorzystne dla prowadzących firmy jest też orzecznictwo.

Nieco mniej kłopotów, przynajmniej w praktyce, mają przedsiębiorcy w urzędach skarbowych. Jednak i tu przepisy podatkowe dotyczące zawieszenia funkcjonują tylko przy rozliczaniu w formie karty podatkowej. Stosujący inne formy rozliczania z fiskusem muszą nadal spełniać wszystkie formalne obowiązki, np. składać deklaracje VAT, chociaż nie płacą podatku.

30 dni - najpóźniej po takim czasie urząd lub ZUS będzie musiał wydać przedsiębiorcy interpretację

Teraz ma być inaczej. Przedsiębiorca, który zawiesi działalność, nie będzie musiał się w tym czasie rozliczać z ZUS ani z urzędem skarbowym. Przedtem jednak zawieszenie działalności będzie musiał zgłosić w gminie w ewidencji działalności gospodarczej albo w Krajowym Rejestrze Sądowym. Taką możliwość zgodnie z projektem będą mieli jednak tylko ci przedsiębiorcy, którzy nie zatrudniają pracowników.

Jeżeli zaś działalność jest prowadzona w formie spółki cywilnej, zawieszenie będzie skuteczne, pod warunkiem że zgłoszą je wszyscy wspólnicy.

– Dobrze byłoby, żeby działalność mogły zawieszać także większe firmy – mówi Piotr Korzeniowski, dyrektor w PKPP Lewiatan. Przyznaje jednak, że nie bardzo wie, jak takie przepisy wprowadzić.

W okresie zawieszenia przedsiębiorca nie będzie musiał płacić składek ubezpieczeniowych. – Nie bardzo to rozumiem – mówi Prof. Cezary Kosikowski z Uniwersytetu w Białymstoku. – Przecież często zawieszenie wynika z choroby, a właśnie wtedy przerwanie opłacania składek może się okazać niebezpieczne.

Projekt przewiduje jednak możliwość opłacania składek, jeśli przedsiębiorca będzie chciał to robić.

Na życzenie przedsiębiorców mają się też znacząco zmienić przepisy dotyczące pisemnych interpretacji. Będą je mogły wydawać nie tylko urzędy, ale także ZUS.

Żeby zapobiec dość powszechnym praktykom, w projekcie znalazł się zapis, że urzędnicy nie będą mogli odmówić przyjęcia pism i wniosków niekompletnych ani też żądać dokumentów, jeśli ich przedstawienie bądź złożenie nie wynika wprost z przepisów.

Urząd będzie też musiał rozpatrzyć wniosek w ciągu 30 dni od jego opłacenia. Jeżeli nie zdąży, to przedsiębiorca może postąpić zgodnie ze stanowiskiem określonym we wniosku.

Przedsiębiorcy uważają, że wprawdzie zmiany idą w dobrym kierunku, ale nie można na nich poprzestać. Potrzebne będą kolejne, przede wszystkim dotyczące działalności wymagającej pozwoleń i koncesji.

Ustawa, którą mają się dzisiaj zająć posłowie, nowelizuje też kilka innych, przede wszystkim podatkowych, ale też o systemie ubezpieczeń społecznych i o Krajowym Rejestrze Sądowym.

mógłby m.in.:

- wykonywać czynności niezbędne do zachowania lub zabezpieczenia źródła przychodów,

- przyjmować należności powstałe przed datą zawieszenia,

- zbywać własne środki trwałe i wyposażenie,

- uczestniczyć w postępowaniach związanych z działalnością,

- osiągać przychody z działalności prowadzonej przed zawieszeniem.

Musiałby też

regulować zobowiązania i podlegałby kontroli jak inni przedsiębiorcy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: z.jozwiak@rp.pl