To wniosek z piątkowego wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego.

Grażyna R. i Paweł Ż., byli członkowie zarządu spółki akcyjnej spod Warszawy, odwołali się od decyzji ZUS ustalającej ich odpowiedzialność za długi składkowe spółki (wynosiły one, wraz z odsetkami, około 900 tys. zł). W sprawie było kilka kwestii spornych, w szczególności to, czy zgłoszono upadłość na czas. W każdym razie do jej ogłoszenia doszło, przeprowadzono postępowanie, syndyk zlikwidował spółkę, jej majątek sprzedał, a ją samą wykreślono z Krajowego Rejestru Sądowego. Tymczasem już po wykreśleniu spółki ZUS wydał decyzję obciążającą składkami byłych członków zarządu.

Za zaległości te w spółkach z o.o. i akcyjnych odpowiadają bowiem solidarnie całym majątkiem członkowie zarządu, jeżeli egzekucja z majątku firmy okaże się choćby w części bezskuteczna (art. 116 ordynacji podatkowej, który ma zastosowanie do składek ZUS na podstawie art. 31 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Odpowiadają jednak tylko w ściśle określonych sytuacjach. Mogą się od tego uwolnić, gdy - alternatywnie:

¦ wykażą, że we właściwym czasie złożono wniosek o ogłoszenie upadłości lub układ (w ciągu dwóch tygodni od zaprzestania regulowania długów),

¦ wskażą mienie spółki, z którego można w znacznej części spłacić zaległości.

Odpowiedzialność ta obejmuje zaległości, które powstały w czasie pełnienia przez nich obowiązków członka zarządu (art. 116 § 2). Stosuje się ją również do byłych członków zarządu.

Sąd okręgowy nie badał okoliczności wyłączających odpowiedzialność, ale skoncentrował się na jednej kwestii prawnej. Uznał mianowicie, co też podkreślał pełnomocnik powodów adwokat Marek Morawski, że w razie zlikwidowania (wykreślenia) spółki nie ma podmiotu - dłużnika ZUS. Nie można więc mówić o (wtórnej) odpowiedzialności członków jego władz. ZUS mógł dochodzić swego w postępowaniu upadłościowym -teraz jest na to za późno.

Pełnomocnik ZUS mec. Mirosław Dorsz replikował, że zakład czekał na zakończenie postępowania upadłościowego, gdyż dopiero wtedy się wyjaśnia, czy coś na tamtej drodze uzyska czy nie (składki ZUS-owskie regulowane są w trzeciej kolejności). W tej sprawie okazało się, że nic nie uzyskał, stąd decyzja przeciwko byłym władzom spółki.

Sąd apelacyjny uwzględnił to stanowisko. - Likwidacja spółki nie zwalnia członków władz z odpowiedzialności za jej długi - powiedziała sędzia Maria Gleixner-Dyk.

Mimo przesądzenia zasady odpowiedzialności SA nakazał sądowi okręgowemu ponowne rozpoznanie sprawy, gdyż w I instancji nie badano w ogóle ewentualnych okoliczności wyłączających odpowiedzialność powodów (sygn. III AUa 299/07).