Resort podkreśla, że od kilku lat sytuacja gospodarcza Polski systematycznie się poprawia.
- W ubiegłym roku tempo wzrostu PKB przyśpieszyło do 5,1 proc. (z 4,9 proc. w 2017 roku), co oznacza, że było najwyższe od 2007 roku. W założeniach do projektu budżetu państwa w 2020 roku rząd prognozuje, że w 2019 i 2020 roku realne tempo wzrostu gospodarczego wyniesie odpowiednio 4 proc. oraz 3,7 proc. - czytamy w komunikacie
Czytaj także: ZUS: przedsiębiorcy proponują zmiany zasad liczenia składek
Rynek pracy w dobrej kondycji
- W dobrej kondycji jest rynek pracy - zauważa ministerstwo.
Z szacunków Ministerstwa Finansów wynika, że przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej w 2018 roku zwiększyło się o 2,7 proc. w skali roku. Stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec ubiegłego roku wyniosła 5,8 proc. i była (rok do roku) niższa o 0,8 pkt. proc. Z kolei przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej rosło w tempie 7 proc. rocznie.
Rada Ministrów w przyjętych założeniach do projektu budżetu państwa w 2020 roku prognozuje dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy. Wzrosnąć ma przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej, a prognozowana stopa bezrobocia na koniec 2020 roku wyniesie 5,1 proc.
Rosnąć mają też pensje Polaków. Według rządowych prognoz, w 2019 roku nominalne tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie 7,6 proc., a w kolejnym roku zwiększy się o 6 proc. do poziomu 5227 złotych.
Ze wzrostem zarówno przeciętnego jak i minimalnego wynagrodzenia ściśle powiązany jest wzrost składek na ubezpieczenia społeczne.
Reguła obowiązująca od lat
Resort zauważa, że mechanizm ustalania wysokości składek na ubezpieczenia społeczne nie zmienił się od dwóch dekad.
- Składka na ubezpieczenia społeczne jest ustalana w odniesieniu do prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia oraz minimalnego wynagrodzenia za prace - przypomina ministerstwo.
- Jej wysokość uzależniona jest od podstawy wymiaru składek, a ta – w przypadku osób prowadzących pozarolniczą działalność – nie może być niższa niż 60 proc. przeciętnego prognozowanego wynagrodzenia lub 30 proc. minimalnego wynagrodzenia w pierwszych dwóch latach jej prowadzenia – bez względu na osiągany przychód z działalności - dodaje.
W związku z tym, że rząd prognozuje wzrost przeciętnych pensji Polaków w kolejnym roku (wzrosnąć ma też minimalne wynagrodzenie – z 2250 złotych w 2019 roku, do 2450 złotych w przyszłym roku) automatycznie wzrośnie też podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne.
- To normalna konsekwencja prognozowanego wzrostu wynagrodzeń - czytamy.
- Powyższe rozwiązanie, stanowi o ryczałtowym systemie wymierzania tych składek i jednocześnie o ich uśrednieniu, niezależnie czy przedsiębiorca osiąga ze swojej działalności znacznie wyższy przychód niż minimalna kwota podstawy wymiaru składek - wyjaśnia resort.
Mały ZUS
Dla osób osiągających niższy przychód przewidziane są preferencyjne rozwiązania, m.in.
- działalność nierejestrowana,
- ulga na start,
- możliwość czasowego zawieszenia prowadzenia działalności gospodarczej,
- opłacanie składek od przychodu (w przypadku gdy uzyskany przychód nie przekracza kwoty trzydziestokrotności minimalnego wynagrodzenia obowiązującego w grudniu poprzedniego roku),
Od 1 stycznia obowiązuje Mały ZUS.
Są to niższe, proporcjonalne do przychodów składki na ZUS dla najmniejszych firm (np. drobnych rzemieślników, fryzjerek etc.). Dla takich osób dotychczasowy, sztywny wymiar składek był nadmiernym obciążeniem.
- Mały ZUS to bezprecedensowe rozwiązanie po 1989 r. - po raz pierwszy państwo odeszło od zryczałtowanego ZUS-u - czytamy.
Dla najdrobniejszych przedsiębiorców zdaniem resortu oznacza ono prawie 5,4 mld zł oszczędności w ciągu 10 lat. Mogą z niego korzystać osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą, których roczne przychody nie przekraczają 30-krotności minimalnego wynagrodzenia za pracę.