Na sztucznej inteligencji firmy korzystają od dawna. Wie to każdy, kto choć raz dzwonił na jakąś infolinię obsługiwaną przez wirtualnego asystenta. Owszem, to upierdliwe, gdy nasza sprawa jest nietypowa i trzeba się przebić przez kilka linii automatycznych zasieków, zanim zostaniemy połączeni z żywym konsultantem, który pomoże załatwić nasz problem. Ale trzeba przyznać, że pewną niemałą część spraw, z jakimi dzwonimy do centrów obsługi klienta, udaje się załatwić na tym zautomatyzowanym etapie – a to już oszczędność przedsiębiorcy, bo nie wszystkim trzeba zawracać głowę konsultantowi, a rozmów z automatem w tym samym czasie może się odbywać kilkadziesiąt, a nawet więcej.