Oto kilka kluczowych kwestii, które powinniśmy rozważyć, szczególnie mając na uwadze viralowość, czyli szybkie, niekontrolowane kopiowanie i przesyłanie lub wstawianie na kolejnych witrynach przez innych użytkowników sieci.
W doktrynie istnieje kilka poglądów na temat kwalifikacji prawnej memów. Niektórzy twierdzą, że mem internetowy może być postrzegany jako utwór samodzielny, z zapożyczeniami, inspirowany albo niesamoistny, jak utwór zależny lub przykład sztuki przywłaszczeniowej (appropriation art).
Czytaj więcej:
Prawa autorskie a filmowy mem
Filmy są chronione jako utwory audiowizualne. Zarówno całość filmu, jak i jego poszczególne elementy podlegają ochronie. Oznacza to, że twórcy filmów oraz właściciele praw (jak np. producent) mają wyłączne prawo do decydowania o tym, jak ich dzieło jest używane, zwielokrotniane i rozpowszechniane. W mojej ocenie biorąc pod uwagę, że memy bazują na cudzych utworach jak np. filmy, do których autorzy memów dodają własne „opracowanie”, mamy do czynienia z przypadkiem utworu zależnego. Natomiast, do stworzenia utworu zależnego konieczna jest zgoda twórcy utworu pierwotnego. Wydaje się więc, że każde użycie fragmentu filmu bez zgody właściciela praw autorskich może stanowić naruszenie tych praw. Przepisy pozostawiają jednak pewną furtkę, dla takiego wykorzystania fragmentów filmów.
Dozwolony użytek
W prawie polskim, istnieje koncepcja „dozwolonego użytki”, która pozwala na wykorzystanie chronionych utworów w pewnych okolicznościach bez zgody właściciela praw autorskich. Obejmuje m.in. prawo cytatu, które pozwala na wykorzystanie fragmentów dzieł w celach takich jak wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, czy na przykład korzystanie z utworów na potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury.
Wydaje się więc, że tworząc memy, których zadaniem jest rozbawienie odbiorcy lub krytyka otaczającej rzeczywistości mamy do czynienia z wykorzystaniem fragmentu filmu w zakresie dozwolonego użytku. Niemniej jednak aby mem mógł być uznany za parodię, musi spełniać pewne kryteria:
- Oryginalność: Mem powinien w istotny sposób różnić się od oryginalnego utworu.
- Krytyka lub humor: Mem powinien zawierać elementy krytyki, satyry lub humoru.
- Rozpoznawalność: Odbiorca powinien być w stanie rozpoznać, że mem jest parodią, a nie prostą kopią utworu.
Ryzyka związane z używaniem fragmentów filmów w memach
Mimo istniejących wyjątków, korzystanie z fragmentów filmów zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko. Oto kilka potencjalnych problemów:
- Zawiadomienia o naruszeniu praw autorskich: Właściciele praw mogą złożyć zawiadomienie o naruszeniu praw autorskich, co może skutkować usunięciem mema z platformy internetowej. Biorąc jednak pod uwagę viralowość memów może być to wysoce utrudnione.
- Postępowanie sądowe: W niektórych przypadkach właściciele praw mogą podjąć kroki prawne przeciwko twórcom memów. To również może być trudne z punktu widzenia uprawnionego, gdyż często ciężko jest zidentyfikować osobę, która mema stworzyła lub „podała dalej”.
- Odszkodowanie: Naruszenie praw autorskich może skutkować koniecznością zapłaty odszkodowania.
Jak minimalizować ryzyko?
Osoby tworzące memy z fragmentów filmów, mają jednak możliwość zminimalizowania ryzyka. Oto kilka wskazówek:
- Krótkie fragmenty: Używaj krótkich fragmentów filmów, które mają mniejsze szanse na naruszenie praw autorskich.
- Transformacja: Upewnij się, że twój mem dodaje nową wartość lub interpretację do oryginalnego materiału.
- Parodia i satyra: Skup się na tworzeniu memów, które można uznać za parodię lub satyrę.
- Źródła publiczne: Korzystaj z materiałów, które są w domenie publicznej lub posiadają licencję Creative Commons, która pozwala na ich swobodne wykorzystanie.
Zdaniem autorki
Małgorzata Krawczyk - radca prawny w kancelarii MKZPartnerzy
Tworzenie memów z fragmentów filmów może być legalne, jeśli spełnia kryteria dozwolonego użytku, takie jak zastosowanie parodii czy transformacji. Niemniej jednak, ryzyka związanego z naruszeniem praw autorskich nie da się w całkowicie wykluczyć.