W natłoku codziennych zadań przedsiębiorcy często traktują kwestie praw autorskich jako drugorzędne – coś, czym „zajmą się później”, gdy np. projekt zakończy się sukcesem, czy gdy pojawi się pierwszy spór. Tymczasem właśnie brak odpowiednich regulacji w zakresie praw autorskich w umowie potrafi zniweczyć miesiące pracy, zablokować wykorzystanie gotowego produktu lub sprawić, że to zleceniobiorca – a nie zleceniodawca – stanie się właścicielem efektów całego przedsięwzięcia. W gospodarce opartej na wiedzy i twórczości, każdy przedsiębiorca – niezależnie od branży – powinien rozumieć, że prawa autorskie to nie dodatek, lecz fundament bezpieczeństwa prawnego. Czy warto więc poświęcić czas na precyzyjne uregulowanie kwestii praw autorskich w kontrakcie? Zdecydowanie tak. To nie tylko formalność, ale realna inwestycja w stabilność i przewagę konkurencyjną przedsiębiorstwa.