Zgodnie z projektem dyrektywy kandydat do pracy będzie miał prawo do uzyskania informacji o poziomie wynagrodzenia lub jego przedziale na danym stanowisku opartej na neutralnych kryteriach. Dane te mają byż przedstawione w ogłoszeniu lub przed rozmową kwalifikacyjną. Jednocześnie pracodawcy mają nie pytać zainteresowanych jak obecnie kształtuje się ich płaca.
Jak wskazują projektodawcy brak przejrzystości wynagrodzeń obniża pozycję negocjacyjną zainteresowanych ofertą, dyrektywa ma więc ograniczyć ryzyko rozbieżności wynagrodzeń w ramach wykonywania tych samych obowiązków danej firmie oraz umożliwić podejmowanie lepszych decyzji kandydatom.
Czytaj więcej
Oczekiwana przez pracowników i unijnych regulatorów przejrzystość wynagrodzeń to wyzwanie dla wielu pracodawców.
Wprowadzenie dyrektywy oznacza nowe obowiązki dla przedsiębiorców:
- pracodawcy, którzy zatrudniają co namniej 50 pracowników będą zobowiązan do udostępniania informacji o zróżnicowaniu wynagrodzeń ze względu na płeć wśród różnych kategorii pracowników. Firmy zatrudniające ponad 250 osób będą musiały sporządzić sprawozdanie co roku, natomiast te między 50 a 250 pracownikami co dwa lata.
Jeśli poziom różnic przekroczy 2,5 proc. między płciami w danym sektorze, a różnice nie będą odpowiednio uzasadnione, to pracodawca będzie musiał przeprowadzić wraz z przedstawicielami pracowników działania naprawcze.
Ważną zmianą ma być również wprowadzenie zakazu umieszczania klauzul poufności wynagrodzenia w umowach o pracę. Taka klauzula stanowi bowiem barierę w ujawnieniu czy dany pracownik jest dykryminowany pod tym względem.