Zgodnie z analizą ryzyka dla biznesu przygotowaną przez Allianz, cyberataki już drugi rok są na pierwszym miejscu "niechlubnego" rankingu. Dzieje się to mimo kryzysu gospodarczego, energetycznego oraz szalejącej niepewności prawnej i finansowej.
Zwiększona liczba ataków hakerskich powiązana jest z wybuchem wojny w Ukrainie i wzmożonymi atakami przede wszystkim na przedsiębiorstwa z zakresu infrastruktury krytycznej.
– Przestępcy nadal korzystają ze znanych od lat form ataku z tą różnicą, że jest ich wielokrotnie więcej. Mimo że wiemy, co nam grozi, to i tak często dajemy się złapać w pułapkę zastawioną przez hakerów – tłumaczy Szymon Bąk, specjalista ds. cyberubezpieczeń, broker ubezpieczeniowy w EIB.
Przedsiębiorcy narażeni są m.in. na phishing, czyli podszywaniu się pod inne osoby i instytucje w celu kradzieży danych osobowych. Uzyskanie do nich dostępu umożliwia przestępcy pozyskiwanie dalszych zasobów, w tych finansów firmy.
Rozwiązaniem tych problemów może być skorzystanie z usług towarzystw ubezpieczeniowych, które oferują wsparcie w przypadku ataku. Ubezpieczalnie wymagają jednak wprowadzenia dodatkowych rozwiązań - stosowanie uwierzytelniania wieloskładnikowego (MFA), szyfrowanie danych, posiadanie procedur wykonywania kopii zapasowych czy planu ciągłości działania. Ubezpieczyciele często wykonują też skan podatności przedsiębiorstwa na zagrożenia, który zbiera publicznie dostępne dane i agreguje je w formie raportu.
Te działania to dla wielu dużych spółek norma, a dodatkowa składka ubezpieczenia to kolejny obowiązek, który ma chronić zarówno firmę jak i kontrahentów oraz klientów. Ubezpieczenie od cyberprzestępstw zapewnia pokrycie kosztów wynikających z naruszenia danych osobowych czy kosztów odtworzenia danych, może zapewnić także rekompensatę utraconego zysku, pokrycie kar administracyjnych lub odszkodowania, czy nawet postępowań sądowych z klientami, których prywatność została naruszona. Część usług oferuje również wsparcie specjalistów z zakresu prawa lub informatyki i opłacenie ich wynagrodzeń.