- Kolejny rok bardzo trudno prognozować skalę niewypłacalności w krajowej gospodarce z uwagi choćby na kolejne zmiany w prawie dotyczące restrukturyzacji, ale też z powodu zmienności na rynkach, napięć geopolitycznych i niepewności związanej z okresem trwania programów pomocowych dla biznesu u naszych najważniejszych partnerów handlowych – mówi Tomasz Ślagórski, wiceprezes KUKE.

- Niestety nie ma wątpliwości co do tego, że trzeci rok pandemii przyniesie kontynuację utrudnień w działalności gospodarczej, które z nieoczekiwaną mocą pojawiły się w 2021 r. W efekcie należy liczyć się ze wzrostem niewypłacalności w zakresie co najmniej 10-15 proc. – dodaje przedstawiciel KUKE.

Niewypłacalności na Zachodzie Europy

W Niemczech pozostających najważniejszym partnerem handlowym naszego kraju pod koniec 2021 r. przybywało z miesiąca na miesiąc wniosków od firm niezdolnych do obsługi zobowiązań finansowych. W IV kwartale za Odrą nastąpił spadek PKB w ujęciu kwartalnym, choć w poprzednich trzech kwartałach było mniej niewypłacalności w porównaniu do roku 2020. Barometr koniunktury wśród małych i średnich przedsiębiorstw, mierzony przez firmę doradczą EY, pokazuje, że 52 proc. firm z tego segmentu spodziewa się w  br. poprawy sytuacji biznesowej, a co trzecia chce tworzyć kolejne miejsca pracy. Najlepiej swe perspektywy widzą przedstawiciele branży chemicznej, farmaceutycznej, maszynowej i budowlanej. Zgoła inaczej sytuację ocenia handel i przemysł motoryzacyjny.

Fali narastania kłopotów dla sektora przedsiębiorstw nie widać za to jeszcze we Francji. Tak sytuację ocenia tamtejszy bank centralny, podając, że w 2021 r. zanotowano nad Sekwaną 27,3 tys. upadłości, czyli o 12,7 proc. mniej niż rok wcześniej i aż o 47 proc. mniej niż w 2019 r. Spadki zanotowano zarówno w przemyśle (-13 proc. r/r), jak i hotelarstwie i gastronomii (o 38 proc. r/r).

Na rynku brytyjskim (dane dla Anglii i Walii) w IV kwartale ogłoszono ponad 4,6 tys. niewypłacalności, co oznacza wzrost o 18 proc. w porównaniu z III kw. i o 51 proc. w skali roku oraz osiągnięcie po raz pierwszy większej liczby przypadków niż przed pandemią. Największy w tym udział miały: budownictwo (19 proc.), handel detaliczny i hurtowy z warsztatami samochodowymi oraz gastronomia i hotelarstwo (po 12 proc.). Jak wskazuje KUKE to efekt wycofania od września nadzwyczajnego wsparcia dla firm. Z drugiej strony Brytyjczycy cały czas zmagają się z gospodarczymi skutkami opuszczenia Unii Europejskiej.