Blogi i vlogi rosną w internecie jak grzyby po deszczu. Cieszą się popularnością nie tylko na świecie, ale i w Polsce – wśród celebrytów i zwykłych zjadaczy chleba, którzy marzą o szybkiej karierze i krociowych zarobkach. Choć założenie bloga czy vloga jest łatwe, jego podatkowe rozliczenie już niekoniecznie, zwłaszcza gdy chodzi o koszty.
Fiskus co do zasady uważa, że gdy bloger wydaje pieniądze na kosmetyki, ubrania czy inne gadżety, nie może ich wrzucać w koszty firmy. W środę Naczelny Sąd Administracyjny zakwestionował jednak to podejście. Uznał, że skarbówka musi się postarać i nie może hurtowo wyrzucić z kosztów wszystkich wydatków, kwalifikując je jako osobiste.