Firma nie może przerzucać ryzyka prowadzenia działalności na Skarb Państwa. Skarbówka coraz częściej używa tego argumentu, nie zgadzając się na rozliczanie w podatkowych kosztach strat spowodowanych kradzieżą. Popierają ją sądy.

– Generalnie straty środków pieniężnych powinny być rozliczane w kosztach, niezależnie od ich przyczyny: kradzieży, napadu rabunkowego, błędu pracownika czy pomyłki systemu informatycznego – mówi Michał Wilk, radca prawny i doradca podatkowy, partner w kancelarii Wilk Latkowski Doradcy Podatkowi. – Ostatnio w interpretacjach i wyrokach sądowych można jednak zauważyć tendencję do formułowania bardzo restrykcyjnego dla przedsiębiorców stanowiska. Podkreśla się w nich, że zaliczanie strat pieniędzy do kosztów uzyskania przychodów stanowi przerzucenie ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej na budżet państwa – dodaje.

Oto najnowszy przykład. Spółka była przez sześć lat okradana przez głównego księgowego. Robił to tak fachowo, że nieprawidłowości nie wykryły nawet badania audytorskie.

W sumie przywłaszczył sobie ponad 12 mln zł. Spółka chciała zaliczyć tę kwotę do kosztów uzyskania przychodów. Twierdziła, że straty mają związek z działalnością gospodarczą, każdy przedsiębiorca funkcjonujący na rynku ryzykuje bowiem ich poniesienie.

Spółka jest sama sobie winna

Fiskus nie zgodził się jednak na rozliczenie strat w kosztach, podkreślając, że nad działaniami głównego księgowego nie sprawowano należytej kontroli. Odpowiedzialność za defraudacje ponosi więc sama spółka. Nie można jej przerzucać na Skarb Państwa.

Reklama
Reklama

Tego samego zdania był Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Podkreślił, że spółce można w tej sprawie zarzucić brak należytej staranności. Straty spowodowała bowiem słaba organizacja, niewłaściwy nadzór i niewprowadzenie odpowiednich procedur wewnętrznych. Dlatego właśnie nie można zaliczyć strat do kosztów uzyskania przychodów (sygn. III SA/Wa 2440/15).

Podobnie było w sprawie firmy zajmującej się udzielaniem pożyczek. Sąd uznał, że skoro zdecydowała się na prowadzenie działalności gospodarczej obarczonej wysokim stopniem ryzyka, powinna sama ponosić koszty tego ryzyka, a nie przerzucać je na Skarb Państwa (sygn. III SA/Wa 2067/15).

Nie można kwestionować

– Fiskus zawsze niechętnie patrzył na rozliczanie takich strat w kosztach uzyskania przychodów – mówi Piotr Korszla, doradca podatkowy, partner w kancelarii Paczuski Taudul. – Nie może jednak automatycznie ich kwestionować. Podejście skarbówki powoduje, że żadna strata nie może być zaliczona do podatkowych kosztów, jeżeli przyjmie się uproszczone założenie, że zawsze jest ona wynikiem jakiegoś błędu bądź nieostrożności. To zbyt daleko idąca interpretacja – dodaje doradca podatkowy.

– Niestety, orzecznictwo sądowe może utwierdzić fiskusa w przekonaniu, że ma w tej sprawie rację – podsumowuje Piotr Korszla.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: p.wojtasik@rp.pl

Opinia

Mariusz Kołacki, doradca podatkowy, menedżer w kancelarii FL Tax

Straty środków pieniężnych mogą zdarzyć się każdemu przedsiębiorcy. Poza wyraźnie wskazanymi sytuacjami przepisy nie wyłączają ich z kosztów uzyskania przychodów. Nie ma też wśród nich warunku zachowania w firmie odpowiednich procedur nadzoru i kontroli. Niezrozumiały jest także specyficzny argument skarbówki, że zaliczenie strat do kosztów stanowi przerzucenie ryzyka prowadzenia działalności na Skarb Państwa. Rozliczając straty, przedsiębiorcy nie domagają się przecież ich zwrotu z budżetu, a jedynie uwzględnienia, że został przez to zmniejszony ich dochód. Nie powinno być to traktowane jako forma przenoszenia odpowiedzialności na Skarb Państwa. Ale formowanie się takiej linii orzeczniczej jest coraz wyraźniejsze.