Rzecznik generalny przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej zaproponował wczoraj treść orzeczenia TS UE dotyczącego VAT od usług między polską spółką i jej cypryjskim kontrahentem.
Chodzi o ustalenie kraju opodatkowania, a sprawa dotyczy handlu w internecie. Będzie to pierwszy wyrok TSUE dotyczący tej kwestii.
Skomplikowany model
Polskie organy podatkowe stwierdziły, że spółka Welmory zaniżyła VAT do zapłaty w Polsce za usługi na rzecz cypryjskiej spółki Welmory. Cypryjska spółka zobowiązała się do prowadzenia w Polsce serwisu internetowych akcji, a Polska do sprzedawania na nim produktów.
Usługi polskiego podatnika VAT wykonywane na rzecz podatnika z Cypru uznaje się za świadczone na Cyprze, a do ich opodatkowania, według tamtejszych stawek, zobowiązany jest podatnik tam zarejestrowany. Jeśli jednak usługi wiążą się ze „stałym miejscem prowadzenia działalności", kraj ich opodatkowania jest ustalany na podstawie położenia tego stałego miejsca prowadzenia biznesu.
Na tę zasadę powołał się urząd kontroli skarbowej, któremu nie spodobał się model licytacji na aukcjach.
UKS ustalił, że aby wziąć w nich udział, trzeba nabyć od cypryjskiej spółki tzw. BID za 20–30 gr/szt.
Jeden BID daje prawo do przebicia w wysokości od 1 gr do 9 gr. Polska spółka sprzedaje towar temu, kto zaproponuje najwyższą kwotę, i na tę cenę wystawia fakturę z podatkiem.
Cena jest dużo niższa od rynkowej, ale to zrozumiałe, zważywszy, że licytanci (wszyscy, nie tylko ten, który wygrał) musieli też kupić BID. Głównym źródłem wpływów polskiej spółki jest otrzymywany z Cypru udział w zyskach ze sprzedaży BID.
Na tę kwotę polska spółka wystawiała faktury bez VAT, wskazując, że usługi są nabywane przez podatnika cypryjskiego i to on powinien się rozliczyć z podatku.
Własny personel
Polski fiskus twierdził jednak, że cypryjska firma posiada w Polsce stałe miejsce prowadzenia działalności gospodarczej, tak więc polski podatnik powinien odprowadzić VAT.
Cypryjska Welmory (która w pewnym momencie stała się jedynym udziałowcem polskiej Welmory), sama nie zatrudniała personelu do prowadzenia serwisu, korzystała z zasobów polskich. Zaplecze techniczne też należało do polskiej spółki.
Naczelny Sąd Administracyjny zapytał TS UE, czy wykorzystanie zasobów polskich przesądza o opodatkowaniu.Rzecznik stwierdził, że dla istnienia stałego miejsca prowadzenia działalności własne zaplecze personalne nie jest konieczne, jeśli dostępność innego jest porównywalna.
Niekorzystna dla spółek jest również sugestia, że kwota otrzymywana przez polską spółkę z Cypru jest zapłatą za sprzedany w Polsce towar, a nie za usługę na rzecz spółki z Cypru.
sygnatura akt opinia w sprawie C-605/12
Jacek ?Matarewicz, adwokat i doradca podatkowy?z kancelarii Ożóg i Wspólnicy
Rzecznik stwierdza, że stałe miejsce prowadzenia działalności gospodarczej musi charakteryzować się wystarczającą stałością ?oraz zapleczem personalnym i technicznym, umożliwiającym odbiór ?i wykorzystywanie usług świadczonych na własne potrzeby. Własne zaplecze personalne i techniczne nie jest w tym celu konieczne, ?jeżeli dostępne jest inne, porównywalne.?Opinia, niestety, nie należy do najjaśniejszych i nie daje prostej recepty na ustalenie kraju opodatkowania, w tym wypadku usług.?Nie zgadzam się z poglądem, że wynagrodzenie uzyskane ?od jednego kontrahenta – w omawianej sprawie z Cypru – może być kwalifikowane jako część ceny zapłaconej przez innego klienta ?z tytułu zupełnie innej umowy, tj. sprzedaży towaru na aukcji.