- Spółka A zaplanowała nabycie dodatkowych udziałów w kapitale zakładowym spółki B. Zbywca (drugi z dotychczasowych wspólników spółki B) jest podmiotem powiązanym ze spółką A. Czy ustalając cenę sprzedaży swojej części udziałów zbywca powinien kierować się ich wartością bilansową, czy też określić ją z wykorzystaniem wyceny opracowanej przez rzeczoznawcę majątkowego?

– pyta czytelnik.

Na gruncie obecnie obowiązujących przepisów podatnik ma pełną dowolność w zakresie doboru modelu kalkulacji ceny transferowej. Niemniej jednak, mając na uwadze to, że prawidłowość jej ustalenia (tj. zgodność z zasadą ceny rynkowej) będzie odbywać się przy wykorzystaniu metod wskazanych w art. 11 ustawy o CIT, zaleca się bazowanie na sposobach akceptowalnych przez władze skarbowe.

Bilansowa niekoniecznie równa rynkowej

Dokonanie sprzedaży udziałów na rzecz podmiotu powiązanego na podstawie ich wartości księgowej może rodzić ryzyko, że tak ustalona cena niekoniecznie będzie odpowiadać cenie rynkowej. Należy bowiem zauważyć, że mówiąc o wartości księgowej udziału, mamy na myśli część majątku (wartości księgowej) spółki przypadającą na pojedynczy udział. Tymczasem przez wartość rynkową będziemy w praktyce rozumieć cenę, po jakiej można w określonym czasie dokonać zbycia udziału. Na poziom tej drugiej niewątpliwe wpływ będzie miała m.in. ekonomiczna kondycja przedsiębiorstwa i wielkość jego majątku.

Lepiej zatrudnić rzeczoznawcę

Wobec faktu, że obie wartości niekoniecznie muszą pozostawać ze sobą zbieżne, wyznaczając poziom ceny transferowej na podstawie księgowej wartości udziałów, podatnicy muszą się liczyć z tym, że w konkretnych sytuacjach praktyka ta zostanie zakwestionowana przez organy podatkowe. Nabycie udziałów wycenionych na podstawie ich wartości bilansowej nie daje bowiem gwarancji, że tak ustalona cena nie będzie odbiegać od ich wartości rynkowej. Tymczasem ta druga kategoria będzie przedmiotem dociekań za strony władz skarbowych.

Ustalając poziom ceny sprzedaży warto zatem skorzystać z wyceny niezależnego rzeczoznawcy majątkowego. Opracowana przez zewnętrzny podmiot wycena, przeprowadzona na podstawie przyjętej przez niego metodologii, pozwoli zminimalizować ryzyko podatkowe związane z możliwością doszacowania dochodu przez organy podatkowe. Warto pamiętać, aby ustalenia zamieszczone w takim opracowaniu pozostawały w korespondencji z okresem, w którym dojdzie do przeniesienia własności udziałów na kontrahenta powiązanego. Najkorzystniej jest ustalić wynagrodzenie zbywającego z uwzględnieniem wartości rynkowej udziałów z dnia sprzedaży.

Wycena nie zawsze jest niezbędna

Dokonanie wyceny wartości udziałów na podstawie ich wartości bilansowej nie musi każdorazowo oznaczać, że cena ta będzie odbiegać, w ocenie władz skarbowych, od wartości rynkowej. Skorzystanie z wyceny zewnętrznego podmiotu rekomenduje się natomiast jako najmniej ryzykowny sposób określenia ceny transferowej.

W przypadku transakcji zawieranych z udziałem podmiotów powiązanych, o ich rynkowości, obok wysokości samej ceny transakcyjnej, decyduje bowiem także całokształt ich warunków (stosownie do przepisów zamieszczonych w rozdziale 2 rozporządzenia ministra finansów z 10 września 2009 r. w sprawie sposobu i trybu określania dochodów osób prawnych w drodze oszacowania oraz sposobu i trybu eliminowania podwójnego opodatkowania osób prawnych w przypadku korekty zysków podmiotów powiązanych – DzU nr 160, poz. 1268).

W analizowanym przypadku przedstawienie kontrolującym szczegółowej koncepcji zmiany struktury właścicielskiej spółki B oraz towarzyszących jej uwarunkowań, może okazać się, w ocenie organów podatkowych, okolicznością na tyle doniosłą, że zaakceptują one sposób wyceny udziałów tej spółki bazujący na ich wartości bilansowej.

Pomocne uregulowania międzynarodowe

W części przypadków w praktyce dylemat podatników nie będzie sprowadzał się wyłącznie do tego czy lepiej bazować na wartości bilansowej, czy też skorzystać z wyceny rzeczoznawcy. Mając na uwadze walory drugiego rozwiązania, trzeba będzie bowiem postawić pytanie o współmierności kosztów poniesionych na wycenę udziałów do wartości samej transakcji, a tym samym o racjonalność takiej praktyki, w sytuacji gdy koszt usługi obcej przewyższy najpewniej oszacowaną przez rzeczoznawcę cenę udziałów. Obecnie obowiązujące przepisy w zakresie cen transferowych nie regulują tej kwestii. Na ich gruncie kluczowe znaczenie ma ustalenie ceny w transakcji realizowanej między kontrahentami powiązanymi na poziomie rynkowym.

Wytyczne OECD w sprawie cen transferowych dla przedsiębiorstw wielonarodowych oraz administracji podatkowych zalecają, aby weryfikacja zgodności warunków transakcji z zasadą pełnej konkurencji, nie wiązała się dla podatników z niewspółmiernymi kosztami, wynikającymi z konieczności dostarczenia dokumentów uzasadniających rynkowy charakter transakcji. Rekomenduje się zatem, aby administracja podatkowa czuwała nad zachowaniem właściwej równowagi między potrzebami w zakresie dokumentacji a kosztami i obciążeniami administracyjnymi podatnika związanymi ze sporządzeniem lub uzyskaniem takich dokumentów.

Mimo, że wytyczne OECD nie są w naszym systemie prawnym źródłem powszechnie obowiązującego prawa i jako takie nie wiążą władz skarbowych, to mając na uwadze, że ciężar dowodu w toku postępowania dotyczącego cen transferowych obciąża organy podatkowe, a nie podatnika, warto powołać się w sytuacjach spornych, w braku szczegółowych krajowych rozwiązań prawnych, właśnie na uregulowania międzynarodowe.