Zmiana ustawy o PIT sprzed dwóch lat ułatwiła podjęcie decyzji o przejściu z etatu na działalność gospodarczą. Przedsiębiorca, który chce w dalszym ciągu współpracować z byłym pracodawcą i wykonywać te same czynności co na umowie o pracę, nie musi już czekać ponad rok na liniowy podatek.
Wystarczy do końca grudnia zrezygnować z etatu, a w styczniu założyć działalność gospodarczą i od razu można wybrać stawkę liniową.
Oczywiście, fiskus może sprawdzić, czy pod płaszczykiem umowy o współpracę nie kryje się klasyczny stosunek pracy. Na podstawie art. 5b ustawy o PIT wolno mu skontrolować, czy wykonywane przez podatnika czynności są w ogóle działalnością gospodarczą. Może uznać, że podatnik jej nie prowadzi, jeżeli:
- odpowiedzialność wobec osób trzecich ponosi zlecający usługę,
- świadczenia są wykonywane pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez zlecającego,
- wykonujący czynności nie ponosi ryzyka gospodarczego.
Wystarczy jednak, by jedna z tych przesłanek nie została spełniona i można rozliczać się tak jak przedsiębiorca. Przede wszystkim wykonawca nie powinien być podporządkowany klientowi, musi sam decydować o tym, gdzie i jak długo zajmuje się zleceniem.
Usługodawca nie powinien także przyznawać mu przywilejów, które są przewidziane w kodeksie pracy.
Ustawowy zakaz rozliczania się w trybie działalności gospodarczej ma natomiast kadra kierownicza.
Warunkiem rozliczania się według stawki liniowej jest złożenie w urzędzie skarbowym oświadczenia w tej sprawie. Przedsiębiorca musi się zdecydować na ten wariant albo do 20 stycznia, albo – jeśli zakłada firmę w ciągu roku – do dnia poprzedzającego dzień rozpoczęcia działalności, nie później jednak niż w dniu uzyskania pierwszego przychodu.
Podczas wyboru formy rozliczania pamiętajmy, że liniowcy nie mają prawa do większości podatkowych preferencji.
Mogą tylko pomniejszyć dochód o składki na ubezpieczenia społeczne, podatek o składkę na ubezpieczenie zdrowotne i podzielić się w zeznaniu rocznym 1 proc. PIT.