Potwierdza to interpretacja Izby Skarbowej w Katowicach z18 sierpnia 2010 r. (IBPP4/443-848/10/AZ).
Pytanie zadał przedsiębiorca prowadzący sklep z meblami. Zdecydowana większość z nich wykonywana jest na zamówienie. Przedsiębiorca przyjmuje więc zaliczki, dokumentując je według następującej procedury: klient składa zamówienie na meble i jednocześnie wpłaca zaliczkę.
Wnioskodawca dokumentuje ją fakturą, na której podaje dokładną nazwę towaru. Oryginał faktury otrzymuje klient, a do kopii wnioskodawca podpina paragon, na którym zamiast nazwy towaru widnieje tylko „zaliczka w stawce 22 proc.”, wartość zaliczki netto i brutto, kwota VAT i dodatkowo numer faktury, której ten paragon dotyczy. Wnioskodawca wyjaśnił, że taki sposób postępowania podpowiedział mu serwisant oprogramowania. Chciał się jednak upewnić, czy jest on zgodny z przepisami.
Izba skarbowa uznała, że podatnik postępuje nieprawidłowo. Wskazała na art. 19 ust. 11 ustawy o VAT. Wynika z niego, że jeśli przed wydaniem towaru lub wykonaniem usługi otrzymano część należności, w szczególności: przedpłatę, zaliczkę, zadatek, ratę, to obowiązek podatkowy powstaje z chwilą jej otrzymania w tej części.
Izba podkreśliła, że „obowiązek wystawienia paragonu fiskalnego czy faktury nie wynika z faktu otrzymania kwoty, ale z faktu, że kwota ta dotyczy przedpłaty na poczet sprzedaży konkretnego towaru czy usługi. Przekazane przez nabywcę towaru lub usługi zaliczki związane są ściśle z określonym towarem lub usługą, na który obowiązuje odpowiednia stawka podatkowa. Z wystawionych dokumentów, w tym paragonu fiskalnego, musi zatem wynikać, z jaką czynnością są one związane”.
Izba zauważyła również, że zgodnie z art. 106 ust. 4 ustawy o VAT podatnicy nie mają obowiązku wystawiania faktur osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej, chyba że zgłoszą oni takie żądanie.
W podsumowaniu organ podatkowy podkreślił, że obowiązek podawania nazwy towaru lub usług na paragonie wynika także z rozporządzenia ministra finansów z 28 listopada 2008 r. w sprawie kryteriów i warunków technicznych, którym muszą odpowiadać kasy rejestrujące, oraz warunków ich stosowania (DzU nr 212, poz. 1338 ze zm.). Nie został on nigdzie wyłączony, gdy klient wpłaca zaliczkę.
Sądy przeciwne zbytogólnym dowodom sprzedaży
W wyroku z 9 marca 2010 r. (I FSK 63/09) Naczelny Sąd Administracyjny wskazał, że „wielu konsumentów dopiero w domu analizuje jednostkowe ceny poszczególnych towarów. Jeżeli na paragonie zostanie umieszczona tylko ogólna nazwa (rodzajowa wg PKWiU, np.: prasa, papierosy z tytoniu, jogurt, kefir itp.), to klient nie będzie wiedział, ile kosztował konkretny produkt danego producenta. Taka sytuacja jest niedopuszczalna, bo klient powinien mieć możliwość weryfikacji, czy cena, jaką sprzedawca umieścił na półce, jest taka sama jak cena wyszczególniona na paragonie.
Oznacza to, że sprzedawca powinien zadbać o takie zaprogramowanie kasy rejestrującej, aby konsument otrzymywał paragony z konkretnymi nazwami jednostkowymi towarów lub usług pozwalającymi na ich jednoznaczną identyfikację. Ponadto rodzaj kasy rejestrującej powinien umożliwiać takie zaprogramowanie, które dostosowane będzie do rodzaju i ilości sprzedawanego asortymentu towarów i usług”.
Ten sam sąd w orzeczeniu z 6 czerwca 2008 r. wyjaśnił, że „w sytuacji gdy nie wszystkie gazety, magazyny, czasopisma oznaczone symbolem PKWiU 22.12 i 22.13 objęte są niższą 7 proc. stawką podatku VAT na podstawie art. 41 ust. 2 ustawy o VAT w związku z poz. 49 załącznika nr 3 do tej ustawy, gdyż stawka 7 proc. nie dotyczy wydawnictw, w których nie mniej niż 67 proc. powierzchni jest przeznaczone na nieodpłatne lub odpłatne ogłoszenia handlowe, reklamy lub teksty reklamowe, a ponadto w myśl art. 146 ust. 9 ustawy o VAT w okresie wynegocjowanym przez Polskę na czasopisma specjalistyczne objęte między innymi kodem PKWiU 22.13, o określonej w tym przepisie tematyce z wyłączeniem niektórych wymienionych w ust. 4 pkt 1 – 7 tego przepisu publikacji i czasopism obowiązuje stawka 0 proc., nazwa towaru objęta ewidencją powinna być na tyle zindywidualizowana, by nie było wątpliwości, jaka stawka podatku ma w tym przypadku zastosowanie, czy chodzi w tym przypadku o stawkę podstawową 7 proc., czy 0 proc.
Używanie na paragonach jedynie nazw ogólnych, takich jak np. „dzienniki”, „czasopisma” nie jest więc wystarczające dla określenia prawidłowej stawki podatku VAT”.