Świadczą o tym liczne pytania do fiskusa. W interpretacji z 20 stycznia 2011 r. (ILPP2/443-1751/10-2/MN) Izba Skarbowa w Poznaniu zajmowała się wątpliwościami przedsiębiorcy prowadzącego stołówkę szkolną, który również dostarcza posiłki innym klientom. Na paragonach stosuje takie nazwy, jak „śniadanie”, „drugie danie”, „zestaw obiadowy”.
Jeśli jedna osoba kupuje kilka pozycji to na paragonie sprzedaż wykazywana jest jako „usługa gastronomiczna”. Przedsiębiorca podkreślił, że oferowane przez niego zestawy śniadaniowe nie mają zróżnicowanych cen (tak samo drugie dania, czy też zestawy obiadowe). Izba potwierdziła, że taki sposób postępowania jest prawidłowy ponieważ identyfikuje usługi „w sposób jednoznaczny i precyzyjny”.
Problemem jest także udokumentowanie zamówionej z góry usługi gastronomicznej świadczonej dla wielu osób. Typowym przykładem są wesela. Zasadami wystawiania paragonów na tego typu imprezy zajmowała się m.in. Izba Skarbowa w Katowicach w interpretacji z 25 sierpnia 2010 r. (IBPP4/443-902/10/AZ).
Czytamy w niej, że „wyodrębnianie z usługi gastronomicznej świadczonej przez jeden podmiot poszczególnych jej elementów (potraw) jako odrębnych pozycji nie jest konieczne, jeśli wszystkie elementy zmierzają do bezpośredniego zaspokojenia określonej potrzeby zamawiającego wskazanej w umowie, tym bardziej jeżeli wszystkie elementy usługi opodatkowane są jedną stawką podatku VAT.
Zatem przy realizacji umów, które w swoim przedmiocie składają się z kompleksu czynności usługowych zmierzających do bezpośredniego zaspokojenia określonej potrzeby zamawiającego wskazanej w umowie, brak jest podstaw do ich odrębnego wykazywania na paragonie z kasy rejestrującej, ponieważ usługodawca sprzedaje określoną usługę a nie elementy (koszty), które się na nią składają”.
W podsumowaniu czytamy, że jeśli „z umowy zawartej z kontrahentem wynika, że zleca on wykonanie jednej kompleksowej usługi gastronomicznej polegającej na obsłudze takich imprez, jak wesela, stypy itp., to może ona być traktowana jako usługa gastronomiczna stanowiąca jedną czynność bez rozbicia na poszczególne elementy składowe. (...)
Nazwa usługi proponowana przez wnioskodawcę na fakturze tj. „usługa gastronomiczna – obsługa wesela (chrzcin, stypy itd.)” (...) pozwala na jednoznaczną identyfikację wykonanej usługi. Nazwa wskazuje, iż przedmiotem świadczenia jest konkretna usługa gastronomiczna dotycząca obsługi konkretnej imprezy, ponadto jak wskazał wnioskodawca w dokumentacji posiada on także specyfikację zakresu wykonanej usługi, czyli to, co wchodziło w jej zakres”.
Z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach z 2 lipca 2010 r. (IBPP4/443-646/10/AZ) wynika jednak, że właściciel karczmy, który organizuje wesele, nie może na paragonie podać jedynie ogólnego określenia „usługa gastronomiczna potrawy”. To dlatego, że wtedy nie można wyłącznie na podstawie paragonu fiskalnego określić, jaka konkretnie usługa gastronomiczna została wykonana. Izba zgodziła się jednak, że wyszczególnienie jednej pozycji na paragonie jest wystarczające, ale jej nazwa musi być bardziej precyzyjna.
Faktura może być mniej precyzyjna
Z interpretacji Izby Skarbowej w Bydgoszczyz 21 września 2010 (ITPP1/443-600/10/KM) wynika, że faktura może być mniej szczegółowa niż paragon. Z pytaniem zwrócił się właściciel restauracji. Całą sprzedaż rejestruje w kasie fiskalnej.
Na żądanie klienta wystawia fakturę, w której nie wymienia poszczególnych potraw i napojów, lecz określa je pod jedną nazwą „usługa gastronomiczna opodatkowana 7 proc. VAT” (dziś 8 proc.) i „pozostałe usługi gastronomiczne 22 proc.” lub „usługi gastronomiczne 22 proc.” (obecnie 23 proc.).
Izba skarbowa zgodziła się, że takie postępowanie jest prawidłowe. Uznała, że „przedstawiony sposób (...) dokumentowania wystawianą na żądanie klienta fakturą pozwala – w powiązaniu z załączonym paragonem fiskalnym – na jednoznaczne ich określenie umożliwiające właściwe przyporządkowanie do stawek podatków”.