Od 1 lipca 2011 r. przedsiębiorca będący osobą fizyczną może rozpocząć działalność w formie jednoosobowej spółki kapitałowej – akcyjnej lub z ograniczoną odpowiedzialnością. Taką możliwość wprowadziła tzw. ustawa deregulacyjna. Z udostępnionych nam danych Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że dotychczas w ogóle nie było takich przekształceń.
Martwe przepisy
– Potwierdza to wcześniejsze obawy, że nowe przepisy są bublem prawnym. Ustawodawca zaprzepaścił szansę, by ułatwić przedsiębiorcom zmianę formy działalności – mówi Marek Kolibski, wspólnik w KNDP Kolibski Nikończyk Dec i Partnerzy.
Zmiana formy działalności miała chronić przed utratą prywatnego majątku
Przypomnijmy, że chodziło o ułatwienia dla przedsiębiorców, którzy zaczęli działalność jako osoby fizyczne, znacznie ją rozwinęli i chcą ograniczyć ryzyko wynikające z prowadzenia biznesu w tej formie. W razie ewentualnych kłopotów finansowych, np. gdy kontrahent nie ureguluje należności, narażają się na niebezpieczeństwo utraty całego swojego majątku, w tym np. mieszkania. Tymczasem przekształcenie w jednoosobową spółkę kapitałową pozwoliłoby im ponosić odpowiedzialność tylko do wysokości wkładu wniesionego do spółki.
– Nie dziwi mnie, że nikt nie skorzystał z nowych przepisów, skoro ustawodawca nie przewidział w nich sukcesji prawnopodatkowej, w przeciwieństwie do sukcesji cywilnoprawnej – mówi Jarosław Sekita, doradca podatkowy ze spółki Meritum. – Przedsiębiorca, który po przekształceniu dostanie np. zwrot sprzedanych wcześniej towarów, musi je przyjąć. Nie wiadomo jednak, czy przekształcona spółka (sukcesor cywilnoprawny) może wystawić korektę faktury oraz skorygować rozliczenia VAT i podatku dochodowego.
Co więcej, przekształcenie jest niekorzystne finansowo, bo podlega podatkowi od czynności cywilnoprawnych w wysokości 0,5 proc. wartości przedsiębiorstwa. Trzeba też płacić wyższe podatki, bo ustawa dopuszcza wyłącznie przekształcenie w spółkę kapitałową, co z kolei oznacza podwójne opodatkowanie zysku: podlega on CIT jako dochód spółki (19 proc.) i PIT jako dywidenda wypłacana wspólnikom (19 proc.).
Co ważne, by zmienić formę działalności, należy spełnić wiele warunków, m.in. sporządzić plan przekształcenia w formie aktu notarialnego z załączoną do niego opinią biegłego rewidenta, wyceną składników majątku przedsiębiorcy oraz sprawozdaniem finansowym.
Konieczna nowelizacja
– Jedynym rozwiązaniem byłaby nowelizacja przepisów. Konieczny jest zapis o sukcesji praw i obowiązków podatkowych – mówi Jarosław Sekita.
Według Marka Kolibskiego wystarczy zmienić dwa przepisy. Po pierwsze, do art. 93a § 2 pkt 2 ordynacji podatkowej, który gwarantuje sukcesję podatkową w wypadku aportu przedsiębiorstw do spółek osobowych, dodać spółki kapitałowe. Po drugie, w art. 552 kodeksu cywilnego zapisać, że spółka nabywająca aportem przedsiębiorstwo przejmuje długi wspólnika związane z nabytym przedsiębiorstwem. Zapewniłoby to sukcesję zarówno prawną, jak i podatkową w wypadku aportu przedsiębiorstw do spółek osobowych i kapitałowych.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.pogroszewska@rp.pl