Wzrost stawek podatku od towarów i usług jest już przesądzony. W poniedziałek 13 grudnia 2010 r. prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę okołobudżetową, a wraz z nią także zmiany w VAT - ([link=http://www.rp.pl/artykul/224924,578805.html]zobacz, jakie inne ustawy prezydent podpisał 13 grudnia 2010 r.[/link])
Dla wielu przedsiębiorców to początek kłopotów, z którymi będą musieli poradzić sobie sami. Powód? Nowe regulacje nie są na tyle szczegółowe, by rozwiać każdą wątpliwość.
[srodtytul]Gdy zlecenie jest ciągłe[/srodtytul]
Kłopoty będą mieli przedsiębiorcy, którzy dali zlecenie ciągłe dotyczące dostawy towarów wraz z instalacją (np. budowy linii produkcyjnej), a termin jego zakończenia jest przewidziany na przyszły rok. Ponieważ ustawodawca nie przewidział w przepisach przejściowych ich szczególnej sytuacji, o tym, czy zapłacą wyższy VAT od całości inwestycji czy tylko od kolejnych jej etapów, decydować będzie umowa, jaką zawarli z wykonawcą.
Rozliczenie przewidziane na końcu inwestycji, gdy momentem dostawy, czyli powstania obowiązku podatkowego, będzie podpisanie ostatecznego protokołu odbioru, postawi w niekorzystnej sytuacji wielu wykonawców i nabywców inwestycji prowadzonych w systemie zamówień publicznych. Zwłaszcza gdy strony nie były przygotowane na wzrost ceny całej inwestycji (o problemie pisaliśmy szerzej 24 listopada 2010 r. w artykule [link=http://www.rp.pl/artykul/568452.html]Co się stanie z inwestycjami wieloletnimi po zmianie stawek[/link]).
W nieco lepszej sytuacji będą firmy, które mogą podzielić inwestycje na etapy i zapłacić wyższy podatek tylko od etapu, który zostanie zakończony w przyszłym roku.
[srodtytul]Problematyczne wykonanie[/srodtytul]
Przepisy przejściowe nie mówią także, jak po 1 stycznia opodatkowane zostaną usługi świadczone przez dłuższy czas, ale niebędące usługami ciągłymi.
Chodzi np. o usługi serwisu oprogramowania świadczone na przełomie roku, na które faktura została wystawiona z góry, czy o usługi dostępu do płatnych serwisów.
Jeśli umowa została zawarta tylko na rok (bo nie ma w niej mowy o kolejnych okresach rozliczeniowych), to po 1 stycznia opodatkowana zostanie wyższą stawką VAT. Chyba że zapłata za usługę w całości lub choćby w części dokonana zostanie jeszcze w 2010 r.
Wątpliwości budzi zwłaszcza opodatkowanie licencji na oprogramowanie komputerowe, zarówno bezterminowych, jak i na czas określony. Wszystko dlatego, że przepisy ustawy odwołują się w tym przypadku do momentu wykonania usługi, ale nie dają żadnej wskazówki, jak go ustalić.
[ramka][b]Komentuje Przemysław Skorupa, starszy menedżer w zespole VAT firmy Deloitte:[/b]
Przepisy przejściowe mogłyby być bardziej szczegółowe. Wówczas może udałoby się uniknąć przynajmniej części problemów związanych ze zmianą stawek w podatku od towarów i usług. Niestety, szybkie tempo wprowadzania zmian w tym roku może mieć dla wielu przedsiębiorców znacznie gorsze konsekwencje biznesowe niż podatkowe. Zmiana wysokości opodatkowania towarów i usług będzie bowiem wymuszała renegocjację wielu kontraktów. A to może nie być takie proste. Czasami wyjściem z sytuacji może być uiszczenie zapłaty za towar lub usługę jeszcze w tym roku, co spowodowałoby opodatkowanie transakcji według stawek dotychczasowych. Niemniej realia biznesowe oraz sytuacja finansowa przedsiębiorców mogą często nie pozwalać na takie rozwiązanie.[/ramka]
[ramka] [b]Czytaj [link=http://www.rp.pl/temat/565095.html]więcej o zmianach VAT w 2011 roku[/link][/b][/ramka]