To wnioski z wyroku NSA z 31 lipca 2008 r. (I FSK 887/07).

Spółka planuje eksportować towary do krajów byłego Związku Radzieckiego. Nie będzie zawierać pisemnych umów z nabywcami, a zamówienia przyjmowane będą głównie telefonicznie. Zapłata będzie następować w formie gotówkowej, a fakturę potwierdzającą transakcję spółka będzie wystawiać bez sprawdzania tożsamości kupującego.

Spółka zwróciła się do organów podatkowych z pytaniem, czy istnieje możliwość zastosowania 0-proc. stawki VAT dla takich transakcji. Jej zdaniem ewentualne ustalenia organów podatkowych w zakresie istnienia bądź nieistnienia kontrahenta powinny pozostawać bez wpływu na prawo do przyjęcia preferencyjnej stawki od eksportu towarów. Tego stanowiska nie podzielił fiskus, nie zgodził się z nim również WSA w Rzeszowie.

Spółka wniosła skargę do NSA. Argumentowała w niej, że nie istnieje przepis, który obligowałby polskiego eksportera do sprawdzania zagranicznych kontrahentów pod względem danych identyfikacyjnych ani kontrolowania ich rozliczeń z właściwymi organami. Potwierdzenie wywozu towaru, jakim jest dokument SAD oraz faktura VAT, stanowi, zdaniem spółki, wystarczający dowód eksportu.

NSA oddalił skargę. Zdaniem sądu w przypadku eksportu towarów druga strona transakcji musi być możliwa do zidentyfikowania. Nie można uznać za eksport towarów nabycia ich przez anonimowego kontrahenta zagranicznego, bo nie wiadomo, czy spełnia on warunki, które daną czynność pozwalają zakwalifikować jako eksport towarów.

Autor jest członkiem Zespół Zarządzania Wiedzą Podatkową firmy Deloitte

Transakcje towarowe są opodatkowane wtedy, gdy dostawca przenosi na nabywcę prawo do rozporządzania towarem jak właściciel. W sytuacji gdy dostawa dokonywana jest na rzecz nieistniejącego nabywcy bądź też – jak w analizowanym wypadku – na rzecz takiego, którego tożsamość w momencie wysyłki nie może być ustalona, trudno argumentować, że prawo do rozporządzania towarem zostało na takiego nabywcę przeniesione (a tym samym że dostawca wykonał czynność opodatkowaną VAT). Konsekwentnie należy zgodzić się ze stanowiskiem sądu, że w analizowanej sytuacji dostawy dokonanej przez polskiego podatnika nie można uznać za eksport towarów w rozumieniu art. 2 pkt 8 ustawy o VAT. Jak ponadto słusznie zauważył sąd, dla uznania dostawy za eksport towarów nie wystarczy sam wywóz towarów poza terytorium Wspólnoty.

Rozstrzygnięcie to budzi jednak pewne wątpliwości. Przede wszystkim należałoby się zastanowić, czy w analizowanym wypadku na pewno tożsamość nabywcy nie mogła być ustalona. Towar musiał być przecież komuś wydany, przedstawiony w urzędzie celnym wyprowadzenia (a zgodnie ze stanem faktycznym towarów nie przedstawił w tym urzędzie polski podatnik), a wreszcie ktoś za dostarczony towar zapłacił. Przynajmniej część z tych czynności dokonana została zapewne przez nabywcę lub na jego rzecz. Kolejną niewiadomą jest to, jak w zaistniałej sytuacji zaklasyfikować dostawę dokonaną przez polskiego eksportera. W mojej ocenie, jeżeli uznać, że z uwagi na brak możliwości zidentyfikowania nabywcy transakcja nie stanowi eksportu towarów, to nie można jej również uznać za dostawę krajową opodatkowaną stawką właściwą dla dostarczanych towarów.

Przeniesienie prawa do rozporządzania towarem na określonego nabywcę to jeden z warunków opodatkowania VAT zarówno w przypadku eksportu towarów, jak i transakcji krajowych. W analizowanej sytuacji najwłaściwsze wydaje się uznanie dostawy zrealizowanej przez polskiego podatnika za niepodlegający VAT wywóz towarów z Polski poza terytorium Wspólnoty, a VAT naliczony związany z zakupem towarów za niepodlegający odliczeniu (podobne stanowisko zajął WSA we Wrocławiu w wyroku z 11 lipca 2007 r., I SA/Wr 1214/07).