Takie są wnioski z wczorajszej konferencji zorganizowanej przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

– Kiedy trzy lata temu proponowaliśmy te rozwiązania, Polska miała szansę być liderem w tej części Europy. Teraz chodzi już tylko o to, aby firmy działające w Polsce korzystały z równie korzystnych rozwiązań jak w sąsiednich krajach – mówił Rafał Iniewski, przewodniczący Rady Podatkowej Lewiatana.

Zdaniem ekspertów kierunek nowelizacji jest dobry. Trzeba jednak zadbać, aby ułatwienia nie były obwarowane zbyt restrykcyjnie.

– Na zmiany od dawna czekają importerzy. Teraz muszą wpłacić VAT od sprowadzanych towarów. Po zmianach będzie to rozliczenie bezgotówkowe – podkreślił Tomasz Michalik, partner w kancelarii MDDP. Dodał, że z niewiadomych powodów ułatwienie to ma nie być dostępne dla wszystkich firm.

– To dobrze, że ustawodawca planuje wydłużenie terminów odliczenia VAT. Firmy rozliczające się co miesiąc będą miały na to trzy, a nie jak obecnie dwa miesiące. Warto jednak wprowadzić jeszcze dłuższe terminy, np. rok. Budżet na tym nie straci, a podatnicy unikną składania wielu korekt deklaracji – zauważył Tomasz Grunwald, partner w firmie KPMG.

Nie wszystkie propozycje zostały ocenione pozytywnie.

– Niezrozumiałe jest przeniesienie z rozporządzenia do ustawy obowiązku posiadania potwierdzenia odbioru faktury korygującej przez kontrahenta. Nadal ma to być warunek obniżenia VAT należnego. Trybunał Konstytucyjny uznał przecież, że przepis ten nie tylko był wydany bez upoważnienia, ale także ogranicza prawa podatnika – podkreślił Jerzy Martini, partner kancelarii Baker & McKenzie.