Tak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny w pisemnym uzasadnieniu wyroku (I GSK 1107/06) w sprawie spółki, która nie wliczyła do wartości celnej opłat licencyjnych za używanie znaku towarowego umieszczonego na bawełnianych podkoszulkach sprowadzanych z USA.

Naczelnik urzędu celnego uznał jej zgłoszenie za nieprawidłowe i nakazał dopłacić zaniżone cło. Ponieważ takie samo stanowisko zajął dyrektor izby celnej, spółka złożyła skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Ten ją jednak oddalił, wykazując, że na podstawie art. 2 ust. A zawartej między stronami umowy licencyjnej spółka uzyskała pozwolenie na umieszczanie na zasadzie wyłączności nazw handlowych licencjodawcy jako znaku rozpoznawczego na produktach sprzedawanych w Polsce. Był to więc ekwiwalent pieniężny za korzystanie z cudzych praw, który bezwzględnie powinien podwyższać wartość celną transakcji.

Od wyroku WSA spółka złożyła kasację do NSA. Jej zdaniem należność licencyjna jest warunkiem sprzedaży towaru przez zagranicznego sprzedawcę, a nie warunkiem posługiwania się na terenie Polski prawami wynikającymi ze znaku towarowego. Dodawała też, że podkoszulki kupowała od belgijskiego pośrednika, który nie był właścicielem znaku towarowego. Uiszczenie opłat nie było więc konieczne przy zakupie podkoszulków, czyli nie powinno podwyższać kwoty, od której ustalane jest cło.

NSA nie zgodził się z tymi argumentami. Przypomniał, że ani polska spółka, ani jej belgijski dostawca nie miał własnych licencji do używania znaku towarowego, z którym sprzedawane były podkoszulki. Gdyby było inaczej, polski importer w ogóle nie musiałby płacić za licencję. W rzeczywistości jednak belgijski sprzedawca nie mógł legalnie sprzedać podkoszulków, gdyby ten nie zapłacił firmie z USA za udzieloną licencję. Dopuściłby się bowiem naruszenia należącego do niej wyłącznego prawa do znaku towarowego. Dlatego nie ma wątpliwości, że uiszczenie opłat na rzecz amerykańskiego właściciela znaku było warunkiem koniecznym do sprzedaży koszulek na terenie Polski. Zdaniem sądu nie ma znaczenia, czy warunek ten jest wprost sformułowany w umowie stron. Wystarczy, że faktycznie istnieje zależność między korzystaniem ze znaku towarowego a sprzedażą towarów, które są nim opatrzone.