Z pytaniem prawnym do TK wystąpił 16 listopada Naczelny Sąd Administracyjny (II FS K 955/06).
Możliwość taką daje mu art. 193 konstytucji, zgodnie z którym każdy sąd może zapytać Trybunał o zgodność aktu normatywnego z ustawą zasadniczą, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od tego zależy rozstrzygnięcie sprawy. Tak właśnie uznał NSA w sporze, jaki już od kilku lat toczy się między organami skarbowymi a spółką z o.o. Pol-Miedź Trans z Lubina.
Prowadzi ona działalność w zakresie transportu samochodowego (osobowego, towarowego, specjalistycznego), transportu kolejowego, handlu produktami naftowymi oraz remontów pojazdów kołowych, szynowych, maszyn i urządzeń. Tym razem chodziło o tzw. olej opałowy lekki kupowany przez spółkę od rafinerii w Polsce, a następnie odsprzedawany różnym nabywcom. Pol-Miedź Trans zbierała od nich oświadczenia o tym, że olej ma być wykorzystywany do celów innych niż napędowe. W ten sposób uzyskiwała prawo do zwolnienia z akcyzy. Obowiązek zbierania takich oświadczeń wynika z art. 35a ustawy o VAT. Przepis ten obowiązuje od 1 marca 2003 r. i uzupełnia nowelizację ustawy o VAT z 2 sierpnia 2002 r. (już nieobowiązującą). Spółka natomiast kupowała sporny olej w grudniu 2002 r., a sprzedawała go w styczniu i lutym 2003 r.
To właśnie za te dwa miesiące organy skarbowe zakwestionowały wysokość zapłaconej akcyzy. Stwierdziły bowiem, że oświadczenia od nabywców o przeznaczeniu towaru były niewiarygodne, gdyż pochodziły od podmiotów nieistniejących. Zdaniem spółki dopełniła ona wszystkich formalności wymaganych przez ustawodawcę. Nie miała natomiast żadnego wpływu na prawdziwość oświadczeń. Nigdzie w przepisach nie jest powiedziane, że ma obowiązek sprawdzać, czy podały prawdę. Jest to zresztą niemożliwe, jako że wymagałoby zatrudnienia specjalnych służb tylko do kontroli oświadczeń kontrahentów.
– Przerzucanie odpowiedzialności za rzetelność informacji na sprzedawcę, który chce skorzystać z preferencji w akcyzie, a sam wywiązuje się ze wszystkich obowiązków nałożonych na niego przez ustawodawcę, jest nieuprawnione – argumentowała spółka w skardze do WSA we Wrocławiu.
Ponieważ ten nie przyznał jej racji, Pol-Miedź Trans złożyła skargę kasacyjną do NSA. I tu pojawiła się druga kwestia, przez podatniczkę zgłaszana tylko na marginesie. Już po zdarzeniu będącym przedmiotem sporu do ustawy o VAT wprowadzone zostało upoważnienie dla ministra finansów do określania warunków korzystania ze zwolnienia z akcyzy i nie wiadomo, czy wypełni ono brak takiego upoważnienia w okresie wcześniejszym. Według NSA taka legislacja budzi poważne zastrzeżenia, ale o tym, czy przepisy wydane przez ministra przed przyznaniem mu odpowiednio szerokich kompetencji są niekonstytucyjne, powinien orzec Trybunał. Stąd pytanie zadane 16 listopada przez NSA.