Obszerny projekt zmian w podatkach dochodowych przewiduje m.in. zaostrzenie reguł pobierania podatku u źródła. Potrącają go polskie podmioty od wypłacanych zagranicznym partnerom opłat licencyjnych, odsetek od pożyczek czy dywidend.
Czytaj także: Projekt zmian w podatkach od 2019 roku: strata na samochodach, ale niższy CIT
Dziś zasadniczo stawki tego podatku wynoszą 19 lub 20 proc. Gdy jednak umowa o unikaniu podwójnego opodatkowania z krajem, do którego idą te wypłaty, przewiduje niższą stawkę – stosuje się tę niższą albo zwolnienie. Przykładowo, odsetki płacone do Czech i Wielkiej Brytanii są obciążone stawką 5 proc., a na Węgry – 10 proc.
Od 1 stycznia 2019 r. te międzynarodowe postanowienia wciąż będą honorowane. Gdy jednak wypłata za granicę przekroczy 2 mln zł rocznie, system poboru podatku się zmieni. Trzeba go będzie zapłacić według podstawowej stawki, a potem wystąpić o zwrot różnicy między stawką podstawową a preferencyjną. Organ skarbowy będzie miał pół roku na decyzję o zwrocie.
Utrzymanie dzisiejszych zasad przy wypłatach powyżej 2 mln zł nastąpi pod pewnymi warunkami. Polski płatnik powinien oświadczyć, że spełnia wszystkie warunki zastosowania preferencji. Ubiegając się o zwolnienie z podatku, będzie musiał przedstawić opinię o sobie wydaną przez organ podatkowy. Ma być wydawana na wniosek (płatny 2000 zł) i być ważna trzy lata.
Dotychczas płatnik korzystający z preferencyjnych stawek musiał przedstawiać oryginał certyfikatu rezydencji swego zagranicznego partnera. Teraz wystarczy kopia, ale tylko dla wypłat do 10 tys. zł rocznie.
Takie zaostrzenie reguł jest uzasadniane uszczelnianiem systemu podatkowego. Zdaniem MF dziś w poborze podatku u źródła dochodzi do nieprawidłowości. W uzasadnieniu podano, że ostatnio tylko sześć kontroli skarbowych w zakresie tego podatku wykazało, że płatnicy nie pobrali aż 104,2 mln zł. ©?
Etap legislacyjny: konsultacje publiczne