We wtorek Naczelny Sąd Administracyjny uwzględnił skargi kasacyjne spółki, na którą fiskus nałożył setki tysięcy złotych tzw. 20-proc. sankcji, czyli dodatkowego zobowiązania w VAT za niektóre okresy 2017 i 2018 r.

Spór w sprawie powstał, gdy fiskus zarzucił spółce, że jej deklaracje były niepoprawne, co doprowadziło do błędnego rozliczenia VAT. Z akt sprawy wynikało, że przyczyną błędów była awaria oprogramowania finansowo-księgowego, przez którą duży wolumen transakcji nie został wykazany lub przeniesiony do rozliczeń. W tej sytuacji fiskus uznał, że może ustalić spółce dodatkowe zobowiązanie w wysokości 20 proc. kwoty stwierdzonych nieprawidłowości.

Podatniczka odwołała się, ale nic to nie dało. Urzędnicy konsekwentnie utrzymywali, że sankcja została zastosowana prawidłowo. Ponadto ustalono ją w wysokości obniżonej, mając na uwadze charakter stwierdzonych nieprawidłowości i złożenie przez spółkę korekt.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku spółka przekonywała jednak, że powstanie zaległości było spowodowane okolicznościami, nad którymi nie miała kontroli. W jej ocenie nałożenie dodatkowego zobowiązania podatkowego nie jest bezwzględnym obowiązkiem urzędników, a w jej przypadku nie doszło ani do oszustwa podatkowego, ani do nadużycia. Nieprawidłowości wynikały z przyczyn technicznych oraz po części ze specyfiki branży, w której działa spółka.

WSA uwzględnił skargi spółki, ale wszystkich jej zarzutów nie podzielił. Zgodził się m.in. z fiskusem, że przed 1 września 2019 r. istniała podstawa do sankcji, gdy podatnik skorygował deklarację podczas kontroli celno-skarbowej.

Reklama
Reklama

Z takiego obrotu sprawy niezadowolone były obie strony sporu. Zdecydowały się na skargi kasacyjne, jednak w drugiej instancji szala zwycięstwa przechyliła się na stronę podatniczki. NSA nie tylko skasował zaskarżone wyroki, ale też decyzje fiskusa i umorzył postępowania.

Kluczowe okazało się orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE z 15 kwietnia 2021 r. w polskiej sprawie Grupy Warzywnej (C?935/19). Wynika z niego, że regulacje unijne nie pozwalają stosować sankcji bez rozróżnienia sytuacji podatnika, zwłaszcza gdy błąd cechuje brak przesłanek wskazujących na oszustwo i uszczuplenia wpływów do Skarbu Państwa. Zdaniem NSA, skoro celem wprowadzenia spornych regulacji było karanie oszustów i nadużywających prawa, których działanie doprowadziło do uszczuplenia budżetu, to nie powinny one być co do zasady stosowane w innych przypadkach.

W świetle wyroku TSUE art. 112b ust. 2 ustawy o VAT w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia 2020 r. należy interpretować w ten sposób, że nie daje on podstaw do nałożenia na podatnika sankcji wynoszącej 20 proc., jeżeli złożenie deklaracji z nieprawidłowościami było spowodowane błędem, bez przesłanek wskazujących na oszustwo i uszczuplenie wpływów do Skarbu Państwa.

Zdaniem NSA w spornym przypadku okoliczności świadczą o nieświadomym popełnieniu błędów w rozliczeniach spółki. Ich powodem była absencja pracownika, który zajmował się rozliczeniami, i awaria programu księgowego. Ponadto spółka sama poinformowała fiskusa o nieprawidłowościach i chęci korekt oraz uiściła zaległości z odsetkami. W tych okolicznościach, jak tłumaczył sędzia NSA Janusz Zubrzycki, nie można mówić o jakimkolwiek oszustwie czy nadużyciu przepisów ani uszczupleniu należności budżetowych.

Wyroki są prawomocne.

Sygnatura akt: I FSK 749/21, I FSK 885/21.