Tak wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w polskiej sprawie.

– Konkluzja Trybunału jest dość jasna, polski ustawodawca ma prawo różnicować stawki VAT na czekoladę do picia, w zależności od okoliczności jej sprzedaży – mówi Bartosz Bogdański, doradca podatkowy i partner w MDDP.


Spór z fiskusem zaczął się od wniosku o wiążącą informację stawkową. Kawiarnia zapytała o klasyfikację gorącej czekolady przygotowywanej z mleka i sosu czekoladowego. Jej zdaniem, należy ją opodatkować 5 proc. VAT, tak jak inne napoje na bazie mleka. Fiskus optował za 8 proc. podatkiem. Podkreślił, że jest różnica między napojem sprzedawanym w sklepie, a tym, który został przygotowany (przede wszystkim podgrzany) na zamówienie klienta w kawiarni. W tej drugiej sytuacji dostawie towaru towarzyszą usługi dodatkowe mające wpływ na decyzję konsumenta. 


Czytaj więcej

VAT na żywność wciąż niższy

Czy takie rozróżnienie jest zgodne z unijnymi przepisami? TSUE przypomniał, że załącznik do dyrektywy VAT wymienia towary, do których krajowy ustawodawca może przyjąć obniżone stawki. Podkreślił, że dyrektywa nie wyklucza stosowania dwóch różnych stawek VAT do dostawy towarów należących do tej samej kategorii (pod warunkiem przestrzegania zasady neutralności podatkowej). Tak jest w rozpatrywanej sytuacji. Różne obniżone stawki mają zastosowanie do napojów mlecznych w zależności od tego, czy są sprzedawane w sklepie jako napój gotowy do spożycia, czy też przygotowywane i podawane klientowi na gorąco, na jego zamówienie. Rozróżnienie to wynika z zaklasyfikowania towarów, odpowiednio jako środka spożywczego i jako składnika usług związanych z wyżywieniem – wskazuje TSUE. I konkluduje, że jest to zgodne z unijnym prawem.

– Oznacza to, że sprzedawana w kawiarni czekolada na gorąco powinna być opodatkowana 8 proc. VAT. Pod warunkiem że z punktu widzenia konsumenta różni się od czekolady do picia sprzedawanej w sklepie. Ten aspekt musi przeanalizować polski sąd. Wydaje się jednak, że nie będzie problemu ze wskazaniem różnic między tymi towarami. Choćby z uwagi na ich temperaturę czy też możliwość zamówienia dodatkowych składników smakowych, co może mieć duże znaczenie dla klienta – mówi Bartosz Bogdański.


Przypomina też, że do końca 2023 r. na mocy tarczy antyinflacyjnej do produktów spożywczych, które objęte były 5 proc. VAT, ma zastosowanie zerowa stawka podatku.

Sygnatura akt: C-146/22