Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) oddalił skargę kasacyjną fiskusa, który dwoił się i troił, żeby zainkasować PIT od pracowników spółki.
A chodziło o przychód z nieodpłatnych świadczeń w postaci uczestnictwa w zagranicznych targach. We wniosku o interpretację spółka wyjaśniła, że na jej zlecenie inna firma zorganizowała konkurs. Zgodnie z regulaminem nagrodę mieli otrzymać uczestnicy, którzy w trakcie konkursu przyczynią się do wzrostu wyników sprzedażowych tabletów oraz telefonów komórkowych. A do wygrania był m.in. wyjazd na sześciodniowe targi elektroniki użytkowej w Las Vegas. Laureatom zagwarantowano przelot w obie strony i opłacenie pobytu w amerykańskiej stolicy hazardu, w tym nocleg oraz wyżywienie i niezbędne opłaty.
Spółka podkreśliła, że dla laureatów konkursu przewidziane jest także uczestnictwo w konferencjach oraz prezentacjach jej produktów. Wskazała, że wszystko, co wydała z własnej kieszeni, było przeznaczone na reprezentację. W związku z tym – z powodu wyłączenia – nie zaliczyła ich do swoich kosztów. W takiej sytuacji uważała, że u uczestników wycieczki nie powstał przychód, więc nie miała obowiązku sporządzenia PIT-8C.
Fiskus na taką koncepcję zielonego światła nie dał. Uznał, że u uczestnika wycieczki powstał przychód z nieodpłatnych świadczeń, zaliczany do innych źródeł. Nie dopatrzył się też zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt 16 lit. b ustawy o PIT.
Czytaj więcej:
Gdy spółka wygrała pierwsze sądowe starcie z fiskusem, ten zmienił front. I choć zazwyczaj w sporach o reprezentację robi wszystko, żeby się jej dopatrzyć, w przypadku spółki uznał, że jej… nie było. W jego ocenie na reprezentacyjny charakter wydatków nie może mieć wpływu udział w wystawnych kolacjach i innych atrakcjach. I choć przyznał prawo do zwolnienia, to powtórzył, że uczestnik wycieczki ma przychód.
Na takim podejściu suchej nitki nie zostawił WSA.
Jego zdaniem fiskus błędnie uznał, że kolacje czy atrakcje w postaci m.in. lotu nad Wielkim Kanionem nie miały charakteru wystawnego i nie były nastawione na wykreowanie pozytywnego wizerunku. Wydatki spółki stanowiły więc koszty reprezentacji. A skoro tak, nie ma możliwości uznania, że uczestnicy wycieczki osiągają przychód z nieodpłatnego świadczenia.
Ostatecznie racji fiskusowi nie przyznał też NSA. Również jemu nie umknęła niekonsekwencja urzędników w spornej sprawie. Z jednej strony bowiem fiskus – powołując się na orzecznictwo – wskazał, że reprezentacja ma na celu wykreowanie i utrwalenie pozytywnego wizerunku podatnika wobec innych, żeby z drugiej strony wysnuć kompletnie inny wniosek, niż wynika z tego wzorca kontroli.
Tymczasem, jak tłumaczył sędzia sprawozdawca Andrzej Melezini, w spornej sprawie chodziło o wykreowanie pozytywnego wizerunku firmy podatnika.
Wyrok jest prawomocny.
Sygnatura akt: II FSK 340/21