Minister finansów ogłosił właśnie interpretację ogólną (numer interpretacji: DD2/033/55/MWJ/ 13/RD-111005), dzięki której podatnicy PIT i CIT mogą zaliczać do kosztów całość wydatków na najem aut. Skarbówka zatem już nie powinna kwestionować takich rozliczeń.

To bardzo dobra wiadomość, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze w październiku warszawska izba skarbowa zajęła przeciwne stanowisko.

Problem, z jakim borykały się firmy najmujące auta, dotyczy wykładni art. 23 ust. 1 pkt 46 ustawy PIT i art. 16 ust. 1 pkt 51 ustawy o CIT, a dokładnie znaczenia słowa „używanie".

Zgodnie z tymi przepisami wydatki na używanie samochodu osobowego niewprowadzonego do ewidencji środków trwałych nie są podatkowymi kosztami w części przekraczającej kwotę wynikającą z liczby przejechanych kilometrów i stawki za kilometr, zależnej od pojemności silnika. A przedsiębiorcy są zobowiązani prowadzić ewidencję przebiegu samochodów.

Z tym że według przedsiębiorców czynsz za najem jest wydatkiem na nabycie samego prawa do używania samochodu, a nie wydatkiem na jego używanie. Przywołane wcześniej przepisy nie dotyczą zaś kosztów związanych właśnie z uzyskaniem możliwości korzystania z wypożyczonych aut. Innymi słowy, do wydatków objętych limitem kilometrówki można zaliczyć tylko koszty używania samochodów osobowych.

Minister finansów po latach sporów ugiął się pod wpływem orzecznictwa sądów administracyjnych. Te potwierdzają stanowisko podatników.

– Koszty związane z używaniem samochodu osobowego to koszty posługiwania się tym samochodem, wykorzystywania go. Nie obejmują kosztów związanych z uzyskaniem możliwości używania takiego samochodu – uznał minister finansów.

Za wydaniem korzystnego dla przedsiębiorców stanowiska przemawiają także art. 23 ust. 7 ustawy PIT i art. 16 ust. 5 ustawy CIT. Wskazują one na dane, jakie powinna zawierać ewidencja przebiegu samochodu. Należą do nich informacje o aucie, użytkowniku, przebytych trasach (skąd, dokąd i odległość), stawce za 1 km, wyniki obliczeń i podpis podatnika.

„Skoro suma wydatków limitowanych nie może przekroczyć kwoty wynikającej z pomnożenia liczby kilometrów faktycznego przebiegu pojazdu oraz stawki za jeden kilometr (...) to tego rodzaju statystyczna kalkulacja nie może być w jakikolwiek sposób utożsamiana z opłatami, które jej nie podlegają" – uzasadnił minister. Tym samym ministerstwo przyznało, że opłata za najem nie podlega kilometrówce.