Ogłoszona wczoraj przez Komisję Europejską propozycja zmiany dyrektywy w sprawie VAT zakłada stworzenie jednolitego zestawu wymagań dla wszystkich 28 krajów Unii co do deklaracji VAT. To podstawowy dokument rozliczeniowy składany co miesiąc lub co kwartał władzom skarbowym w sprawie podatku dającego krajom Wspólnoty ponad 20 proc. ich dochodów.
Komisja nie ogłosiła jednolitego wzoru graficznego nowych deklaracji. Projekt zmiany dyrektywy 2006/112/UE zakłada jednak, że deklaracja ma się zasadniczo składać z pięciu pól do wypełnienia. Państwa członkowskie będą mogły, za zgodą władz unijnych, wprowadzić dodatkowe rubryki informacyjne, ale nie więcej niż 26.
Według projektu dyrektywy deklaracje spełniające nowe wymagania muszą zostać wdrożone w państwach członkowskich do końca 2016 r.
Kuracja odchudzająca dla VAT-7
Takie zmiany oznaczają spore uproszczenie dla podatników VAT w wielu krajach, w tym w Polsce. Nasza deklaracja VAT-7 składa się dziś z 72 rubryk. Komisja zaznacza w komunikacie, że w niektórych państwach jest ich nawet 100.
Co konkretnie może się zmienić w rodzimej VAT-7? Zdaniem Magdaleny Jaworskiej, radcy prawnego w firmie Accreo, określenie nowego wzoru wymaga starannej analizy potrzeb podatników i administracji skarbowej.
– Można się zastanowić, czy w części C dzisiejszej deklaracji da się bez szkody dla wpływów budżetowych usunąć rozdzielenie dostaw towarów opodatkowanych różnymi stawkami – mówi ekspertka. Zwraca uwagę, że dla fiskusa powinno być istotne przede wszystkim to, czy podatek został prawidłowo obliczony i czy podatnik ma prawo do odliczeń. – Kwestie szczegółowe, jaki wolumen sprzedaży podlega stawce 23 proc., a jaki stawkom obniżonym, można przecież w razie wątpliwości sprawdzić podczas kontroli podatkowej – sugeruje Magdalena Jaworska.
Skorzystają i podatnicy, i fiskus
Komisja Europejska zaznacza, ze skrócenie i ujednolicenie deklaracji będzie miało znaczenie dla przedsiębiorców prowadzących działalność równocześnie w różnych krajach Unii. Składają oni dziś 150 mln deklaracji VAT w ciągu roku.
– Zastąpienie krajowych deklaracji standardową deklaracją VAT zagwarantuje, że w całej UE firmy będą zgłaszać takie same podstawowe informacje w tym samym okresie – czytamy w komunikacie Komisji Europejskiej. Według jej wyliczeń uproszczenia w VAT-owskiej biurokracji dadzą unijnym przedsiębiorcom łącznie około 15 mld euro oszczędności rocznie.
Mają na tym skorzystać także władze skarbowe.
– Rządy dostaną nowe narzędzie poprawy przestrzegania przepisów o VAT, które powinno przyczynić się do zwiększenia ich dochodów – powiedział komisarz ds. podatków Algirdas Szemeta.
Według danych Komisji, VAT stanowi średnio około 21 proc. dochodów państw członkowskich. Zbiera się go jednak zbyt mało. W 2011 r. różnica między spodziewanymi a wpłaconymi należnościami wyniosła około 193 mld euro. W Polsce sytuacja jest podobna. Według wyliczeń firmy PwC w 2012 r. różnica wyniosła, zależnie od metody obliczeń, od 36,5 do 58,5 mld zł. Komisja twierdzi, że stworzenie systemu prostszego zarówno dla podatników, jak i dla organów administracji, ograniczy ten ubytek.
Joanna Rudzka, Doradca podatkowy
Propozycja Komisji wpisuje się w politykę uporządkowania wpływów z VAT w Unii Europejskiej. Daje się bowiem zauważyć, nie tylko w Polsce, pogłębiającą się lukę między planowanymi i rzeczywistymi wpływami z tego podatku. Uproszczona deklaracja może ułatwić funkcjonowanie firmom działającym w różnych krajach UE, szczególnie tym, które założyły wspólne dla całej swojej sieci centra rozliczeń podatków. Na razie trudno powiedzieć, jak będą wyglądały nowe polskie deklaracje VAT, ale z pewnością w nowym wzorze liczba rubryk będzie zredukowana. Może się pojawić, zresztą nie tylko w Polsce, pokusa, by żądać od podatników dodatkowych dokumentów. Projekt dyrektywy w tej sprawie wyraźnie jednak stwierdza, że państwa członkowskie nie mogą żądać od podatników informacji wykraczających poza ściśle określony w dyrektywie zakres.