Przepisy pozwalają przedsiębiorcom płacić niższą daninę od nieruchomości ze względu na ich zły stan techniczny. W praktyce zarówno organy podatkowe, jak i sądy bardzo rzadko się na to zgadzają, co powoduje wiele sporów.
Ministerstwo Finansów odniosło się do tego problemu w odpowiedzi na interpelację poselską nr 5997.
Resort przypomniał, że stosownie do art. 1a ust. 1 pkt 3 i art. 5 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych najwyższą stawką podatku od nieruchomości objęte są grunty, budynki i budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Podatek może być jednak niższy, jeśli np. dany budynek nie jest i nie może być wykorzystywany do prowadzenia działalności ze względów technicznych.
MF wyjaśnia w odpowiedzi, że pojęcie względów technicznych celowo nie zostało zdefiniowane. Jest to swego rodzaju klauzula generalna, która daje możliwość obniżenia podatku z przyczyn obiektywnych. „Są to często trudne do przewidzenia przypadki, takie jak np. budynek grożący zawaleniem, skażony grunt, nieruchomości zniszczone przez klęski żywiołowe" – napisał wiceminister Maciej Grabowski.
Dodał, że ulgowe traktowanie może dotyczyć nieruchomości nieprzydatnych do prowadzenia działalności gospodarczej, a często do jakiejkolwiek innej działalności, których trudno się pozbyć właśnie ze względu na ich stan.
Istnienie względów technicznych należy oceniać ad casum, czyli w odniesieniu do konkretnej sprawy, opierając się na takich dowodach jak orzeczenia organów nadzoru budowlanego i opinie biegłych.
Ministerstwo nie planuje też zmian w ustawie, które polegałyby na wprowadzeniu definicji złego stanu technicznego. Jak uzasadnia, doprowadziłoby to do powstania kolejnych wyjątków w definicji przedmiotów opodatkowania związanych z działalnością gospodarczą. To zaś byłoby nieprawidłowe z punktu widzenia zasad techniki legislacyjnej.
W praktyce przedsiębiorcom bardzo trudno jest skorzystać z preferencji ze względu na złych stan techniczny. Orzeczenia sądów potwierdzają zwykle stanowisko organów podatkowych.
Tak np. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi uznał w wyroku z 6 września 2011 r. (sygn. I SA/Łd 830/11), że remont, rozbudowa i przebudowa budynków polegające na wymianie dachu, elementów ścian oraz okien i drzwi „nie oznaczają wystąpienia względów technicznych". Nawet gdyby tak było, firma nie byłaby zwolniona z podatku, ale musiałaby zapłacić daninę według niższych stawek, właściwych dla tzw. nieruchomości pozostałych.
Zgodnie z wyrokiem WSA we Wrocławiu z 19 stycznia 2012 r. (sygn. I SA/Wr 1662/11), nie wystarczy, iż powiatowy inspektor nadzoru budowlanego zakazał w trybie natychmiastowym użytkowania budynku magazynowo-biurowego do czasu usunięcia stwierdzonych w nim nieprawidłowości. Wystąpienie względów technicznych należy rozumieć jako brak możliwości wykorzystania budynku nawet po przeprowadzeniu prac remontowych i adaptacyjnych.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.pogroszewska@rp.pl
Pojęcie względów technicznych budzi obecnie wiele sporów. Problemem jest nie tyle nieprecyzyjny przepis, ile niekorzystna linia orzecznicza. Sądy uzależniają prawo do niższej stawki od trzech czynników: uszkodzenie budynku musi być trwałe, niezależne od przedsiębiorcy i od warunków ekonomicznych (np. braku środków na remont czy wyburzenie). Nie wystarczy też np. brak prądu czy wody (wskazywane jako „względy technologiczne"). Takie argumenty, które powtarzane są w wielu wyrokach bez względu na stan faktyczny, nie mają oparcia w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Przez takie interpretacje trudno znaleźć budynek, który można objąć niższym podatkiem ze względów technicznych.